|
To nie jest moje życie. Spacerujemy powolnym krokiem, gdy wyszarpuję Ci swoją dłoń. Biegnę. Muszę uciekać, by na nowo się odnaleźć. Przy Tobie nie potrafię.
|
|
|
Zaciskam ze złością zęby na sam dźwięk przychodzącej wiadomości. Zwalniam ze zrezygnowaniem kroku na korytarzu, widząc że znów na mnie czeka. Jak litanię wymieniam mu listę tego, co muszę zrobić, żeby zrozumiał mój brak czasu na spotkanie. Mam dosyć tego, że tak jak bardzo się stara, jak ogromnie mu zależy, jak wiele chce mi dawać, jak perfekcyjnie potrafi wpisać mnie w swoją przyszłość. Doprowadza mnie to szału, rozumiesz? Bo ja nie potrafię. Bo nie mam tych uczuć. Bo pogubiłam się gdzieś w tym wszystkim i to nie jest rzeczywistość dla mnie.
|
|
|
Potrzebuję teraz kogoś, kto zajrzy w moje myśli i zrozumie. Pojmie tak po prostu, bez zbędnych pytań, wszystko to, co kłębi mi się w głowie. To, że jestem zmęczona codziennością. To, że zabija mnie rutyna, która ogranicza mi możliwości realizowania własnych marzeń. To, że mam dosyć - wciąż tych samych twarzy, tych samych osób. To, że się tutaj duszę i najchętniej otworzyłabym teraz szafę, wyciągnęła torbę podróżną i trochę ubrań. I uciekła. Kupując bilet w jedną stronę i nie zostawiając informacji dokąd się wybieram - bo nie chcę, żeby ktokolwiek mnie znalazł.
|
|
|
W jaki sposób wyjaśnić Ci jak ważne mimo wszystko jest dla mnie to, że jesteś? Jak wytłumaczyć, że w życiu najbardziej boję się tego, co piękne?
|
|
|
Mogę być kompletnie wypruta z sił. Mogę mieć za sobą kilka zarwanych nocy po których jedyne, o czym marzę to sen. Mogę siedzieć z paczką chusteczek na kolanach i bezustannie wysmarkiwać nos. Mogę mieć poczochrane włosy, związane w niechlujnego kucyka. Mogę mieć rumieńce na policzkach przez gorączkę. Mogę marudzić, narzekać i mieć wszystkiego dosyć. Mogę - a on i tak będzie chciał być obok, uparcie twierdząc, że nie ma lepszego miejsca, niż to przy mnie, niezależnie od wersji mojej osoby, która akurat wchodzi w grę.
|
|
|
Mijałam go kilka razy dziennie z uczuciem nieprzyjemnego mrowienia na karku. Wytrzymywałam jego oschłe spojrzenia. Unosiłam brodę mimo arogancji i traktowania wszystkich z góry, jakimi zdawał się przesiąkać. Usilnie starałam się odsunąć od siebie bezpodstawną nadzieję, że być może gdzieś w głębi jest innym człowiekiem, niż wskazywałyby na to pozory. Odpychałam od siebie każdą z myśli o tym, że może mi się podobać lub że mogłabym być bliżej niego. A dzisiaj? Uchyla mi dostęp do swojej klatki piersiowej, a ja dostrzegam serce. I słyszę, jak tłumaczy mi coś, a zdanie kończy się uzasadnieniem "... bo Cię kocham".
|
|
|
http://okiemwanilii.blogspot.com/ ZAPRASZAM. ;-)
|
|
|
https://www.youtube.com/watch?v=xnIl-IE8sLE
|
|
|
https://www.youtube.com/watch?v=EvhNidBDPmY
|
|
|
Muszę przestać dla Ciebie oddychać, muszę przestać o Tobie myśleć w każdej sekundzie, muszę przestać się łudzić, przestać płakać, zwijać się z bólu na łóżku i cały czas powtarzać, że jest okej. Muszę nauczyć się żyć na nowo, muszę przybrać na usta uśmiech, udawać, że ktoś taki jak Ty w ogóle nie istnieje i nigdy nie istniał, nigdy nie namieszał w moim życiu. Muszę zapomnieć, że tak bardzo łatwo poddałam się złudzeniom, że tak łatwo się nabrałam, muszę zamknąć się na swoją wyobraźnię, na swoje marzenia. Muszę przestać analizować każde słowo, każde spojrzenie, każde spotkanie. Muszę stać się kimś innym, zamknąć się na uczucia, w końcu zdać sobie sprawę, że miłość nie jest dla mnie, bo mnie nie da się kochać. Muszę zapomnieć o każdej z tych chwil, dzięki której czułam się szczęśliwsza, muszę stać się obojętna na to wszystko. Znów upadłam, znów jestem na dnie. Jestem nikim i nie mam już o co walczyć. / dustinthewind
|
|
|
"The most important thing a father can do for his children is to love their mother."
Theodore Hesburgh
|
|
|
„Trzymaj się z dala od ludzi, którzy próbują pomniejszać Twoje ambicje. Mali ludzie zawsze tak robią, a naprawdę wielcy sprawiają, że czujesz, że i Ty możesz być wielki.” - Mark Twain
|
|
|
|