 |
Co w nim polubiłam? na pewno spojrzenie, którym zwabił mnie do siebie niby spytać jak się mam. uśmiech i w sposób jaki się poruszał. z grubsza wszystko co było widać na pierwszy rzut oka - było nie do ominięcia. przyciągał śmiałością i pewnością siebie. parę chwil, które przerodziły się w długi wieczór. poznawałam jego charakter, i wnętrze, które wydawało się nie mieć końca. opowiadał o tym, a zaraz kończył zdanie kompletnie czymś innym. aż w końcu poznałam jego smak. pieprzyk schowany za uchem i zapach perfum, który momentalnie mnie od niego uzależnił. ciepła dłoń i cień rozbawienia w okolicach kącików ust. zdobył mnie z nieukrywanym uśmiechem.
|
|
 |
przyznam się - wierzę , że mogłabym być dla ciebie.
|
|
 |
nieobecność powoduje, że serce traci na wadze.
|
|
 |
tak bardzo byłeś jedny jak nigdy, nigdy nikt.
|
|
 |
szanuj ja, bo jest jedna z tych, której nie może mieć każdy.
|
|
 |
nie mów nic, ponoć jutro nam sprzyja.
|
|
 |
dobry związek to akceptacja, seks, wspólny świat.
|
|
 |
nie ma nierealnych marzeń, są tylko nasze psychiczne blokady.
|
|
 |
bo związek jest jak melanż, im lepszy, im dłuższy, tym trudniej się pozbierać.
|
|
 |
więc spleć palce z moimi palcami i chodź, prowadź mnie, i daj się prowadzić.
|
|
 |
wyobraź sobie, że ja jestem tym lepszym uzupełnieniem twojego lepszego jutra.
|
|
 |
wciąż wierzysz, że przejrzałaś mnie, a patrząc z bliska widzisz najmniej.
|
|
|
|