 |
Pierwsza zasada prawdziwych zasad życia:
Rób rzeczy, których najbardziej się boisz.
|
|
 |
Wszystko mi jedno, niech pożegnanie będzie smutne albo nieprzyjazne, ale niech wiem, że się żegnam.
|
|
 |
wiem, to jest nietaktem tak mówić i uśmiercać to, co kochałeś najbardziej.
|
|
 |
Sam nie wiem kim jestem w Twoich oczach, może wcale mnie w nich nie ma i spokojnie śnisz po nocach.
|
|
 |
musisz być silna, bo nikogo nie obchodzi że posypał Ci się świat, straciłaś kontrolę nad łzami i nie dajesz rady ich zatrzymać.
|
|
 |
Żebyś najzwyczajniej w świecie pogłaskał mnie po głowie, powiedział, że mnie kochasz i że wszystko będzie dobrze.
|
|
 |
Ja składam się z części niespójnych, przeczących sobie nawzajem
Jedna mówi chce stąd wyjść druga mówi ja zostaje
|
|
 |
Jak musieli się czuć, kiedy się żegnali podając sobie dłonie, a chcieli się tak mocno przytulić, jakby można było w jednym krótkim przytuleniu dotknąć serca sercem.
|
|
 |
Bezsenne noce mam przez Pana.
|
|
 |
wysłuchaj mnie uważnie, chcę być z Tobą do końca
do ostatniej chwili, nawet do zgaśnięcia słońca, przepraszam Cie za wszystko juz po raz ponowny, z Tobą ten dziwny świat może stać się cudowny
|
|
 |
co Ty sobie myślisz?Że ja miałam lekko?
nie raz by odgonić zło stąpało się z butelką,
życie to kurwa piekło i tego nikt nie zmieni,
niektorzy to juz ledwo stąpają po tej ziemi,
żyją w beznadziei, nie pozwół nigdy na to,
zyj pełen nadziei, zawsze z uśmiechniętą japą
|
|
 |
To właśnie ja, idę przez ten świat odważnie,
Pierdole ludzi, którzy mają brudną wyobraźnie.
To ja.
Walczę z nienawiścią i ściemą,
Zawieszony między niebem, a ziemią.
Tak to Ty, zagubiony w sobie już od dawna,
Sam nie wiesz, która strona twego życia jest poprawna.
Dobry czy zły, otoczony beznadzieją,
Bycie sobą, jest twą ostatnią nadzieją.
|
|
|
|