 |
Nieważne co mówią inni.Pieprz to.Ludzie zawsze gadają,szczególnie Ci,którzy nie mają odwagi żyć tak jak Ty.Pierdol zdanie społeczeństwa.To Ty masz patrzeć w lustro i widzieć tego kim jesteś,a nie marionetkę uszytą z ludzkich upodobań.
|
|
 |
zachowuje się jak pieprzony głupi palant,
i cały czas wierzysz w nas i cały czas się starasz,
i tylko Ty powiedziałaś że teraz mam wybór -
wybierasz albo mnie albo sprzedaż tego syfu,
proste że wybieram Ciebie, nie chcesz żebym siedział w pierdlu,
kocham uda się, choć CZEKA WIELE PRZESZKÓD
|
|
 |
jestem takim typem co nie mówi o uczuciach wiem, powinienem więcej razy był Cie słuchać gdy jest dobrze, kochanie TO JA ZAWSZE WSZYSTKO ZJEBIE ROBIE GŁUPIE JAZDY O NIC I ROZJEBIE WSZYSTKO W GNIEWIE, przy Tobie jestem w niebie choć powinieneś mnie zostawić, wiesz że w Ciebie wierze lecz czasem nie daje sobie rady
|
|
 |
wiesz że jestem chorym chujem i mam poryty beret,
teraz to co tutaj mówię to że czasem byłem zerem,
zawsze chciałbym dobrze robić, przeważnie to kogoś ranie,
chciałbym móc wszystko naprawić, przepraszam Cię kochanie
|
|
 |
mam pojebane w głowie, chciałbym dobrze robić ,przeważnie to kogoś ranię,
chciałbym móc wszystko naprawić, że zepsułem zdrowie mamie,
że jej syn cały czas kłamie,
że sprzedaje prochy,
że sam zażywa prochy,
wiele przepłakanych nocy mojej matki,
strach przed tym ze syn trafi za kratki
|
|
 |
Powinnam Mu wpajać, że jest w porządku, daję radę. Nie wspominać o żadnym detalu w postaci bólu pleców. Nie pozwalać Mu na wiadomość w stylu: "chodź, wymasuję". Nie kiedy to wszystko jest tak kurewsko niemożliwe, niedostępne, a najbardziej upragnione.
|
|
 |
może kiedyś opowiem Ci to wszystko. usiądziemy w przytulnej kawiarni, przy kawie, a ja już bez żadnych emocji, choć z sentmentem - powiem jak było naprawdę. opowiem Ci jak radziłam sobie z każdym dniem, i każdym wieczorem. jak przetrwałam każdą noc, i jakim sposobem nie zapiłam się na śmierć. opowiem Ci jak tamowałam łzy płynące z moich oczu, i jak rozładowywałam emocje, których było mnóstwo. zdradzę Ci jakim sposobem przetrwałam ból odejścia, i jak dokonałam tego, że normalnie funkcjonuję. tak.. kiedyś postaram się streścić Ci te kilka lat tęsknoty, które tak bardzo mocno mnie wyniszczyły. / veriolla
|
|
 |
Słowa , które jak amfetamina rozszerzają źrenice .
|
|
 |
Nie chce się ze mną kłócić - może tylko o poduszki czy rapera w głośnikach - a mimo to, nie przytakuje mi głupio na wszystko. Z podniesionym czołem zmierza się z moim charakterem i potrafi wytknąć mi błędy, nie opierając tego na swoich uczuciach, tym co Mu nie odpowiada we mnie, a wczuwając się wyłącznie w moją osobę i mówiąc "nie chcę tylko, żebyś potem czegoś żałowała, więc zastanów się czy na pewno chcesz to zrobić, powiedzieć". Słucham Go. Mimowolnie Go słucham, opierając to na dziwnie mocnej linii ufności. I zawsze ma rację, bez wyjątku, a ja boję się tego jak dobrze mnie już poznał.
|
|
 |
szansa na wiernego ziomka to jak szczęśliwa szóstka w jebanego totlotka
|
|
 |
jeszcze jeden mach, jeszcze jeden skret, NIKT PRZECIEŻ NIE JEST ŚWIĘTY
|
|
|
|