 |
wiem, że kiedyś los będzie kazał się rozstać, jeśli stracę któreś z nas, wtedy odejdę na proszkach
|
|
 |
powoli się zbliżała, jej serce biło lekko, ale jego biło jakby zaraz miało złamać żebro,
pocałowali się, a potem zapłonął w nich ogień
podniecenie zjadło lęk, czuła się wtedy już dobrze
|
|
 |
i być może to fobia, ale widziałam w nim iskierkę dobra, kiedy przechylał tą butelkę do dna
|
|
 |
gasną światła, milkną usta..;>
|
|
 |
''Jesteśmy tymi,którzy za dużo piją i głośno klną.''
|
|
 |
Przytul mnie, ukryjmy się pod kołdrą, wiem, że tego nie lubisz, bo Ci za ciepło, ale ja wciąż mam zimne dłonie i rób tak jak wtedy, wdmuchuj mi pomiędzy nie swój gorący oddech. Nie zostawiaj mnie w ciągu tych nocy. Znudźmy się sobą w końcu. Miejmy dosyć swojej obecności. Zacznijmy się kłócić. Pokaż mi, że mnie trochę nienawidzisz, że doprowadzam Cię do szału, nie rozumiesz mnie i najchętniej wymazałbyś mnie ze swojego życia. Proszę, bo zaczyna przerażać mnie, iż dotąd jedynie mnie kochasz.
|
|
 |
Depresja? Nigdy nie dam się tej dziwce.
|
|
 |
Brak powodów, by zostać, to dobry powód, by odejść.
|
|
 |
Gdybym mogła wybrać między Tobą a innym, nawet pomimo krzywd wybrałabym Ciebie.
|
|
 |
było, minęło, wypierdalaj.
|
|
 |
Nigdy mi niczego nie obiecuj, bo mogę Cię znienawidzić z całego serca jeżeli nie dotrzymasz słowa.
|
|
 |
I znów przyszły te czasy, kiedy to uśmiechnięcie się jest trudniejsze niż jakiekolwiek zadanie z matmy.
|
|
|
|