 |
Cześć brat, wiem, że nagrywam Ci się na sekretarkę, z nadzieją że odbierzesz ale to niemożliwe. Kilka dni temu minęły cztery lata jak odszedłeś, a ja nadal potrzebuję Cię jak tamtej nocy. A nawet bardziej. Zakochałam się wiesz? Myślałam, że będzie to miłość najlepsza jaka była. Pamiętasz jaka byłam zawsze. A teraz? Teraz po prostu sama nie daję rady. Zostawił mnie, ma nową. I ja też poznałam kogoś, ale On już mnie znać nie chce. Zraniłam go tym, ze po prostu nie ufam nikomu. Pomóż mi. Proszę. Zwariuje tu bez Ciebie. Brat do cholery. !
|
|
 |
Nagle zdajesz sobie sprawe, że to już koniec. Naprawdę.
|
|
 |
„W życiu stale szukamy wytłumaczenia. Marnujemy czas, usiłując się dowiedzieć dlaczego. Ale czasami nie ma żadnego dlaczego. I jakkolwiek smutno by to brzmiało, do tego właśnie sprowadza się całe wytłumaczenie.”
[F.M]
|
|
 |
Najlepszy czas na to by zakończyć rozdział życia. Kolejny rozdział.
|
|
 |
I Ci ludzie na których zerkasz paląc trzeciego papierosa w drodze do pracy, przeważnie smutni zamyśleni, zagubieni.. Ile ludzkich historii mijasz każdego dnia. Zastanawiałeś się kiedyś co czuje ta kobieta która siedzi zamyślona w tramwaju? albo co musiał przejść ten chłopak który tylko udaje twardziela bo widać po oczach że nie wie co dalej ma zrobić z własnym życiem. Tyle ludzkich dramatów których się obawiamy.. bo w głębi serca jest to chore uczucie pustki i beznadziejności które daje o sobie znać gdy zaciągasz się kolejnym papierosem..
|
|
 |
Żyj tak abyś była szczęśliwa, bo tylko to w życiu się liczy - bycie szczęśliwym i nieważne gdziekolwiek będziesz - w domu, pracy, szkole metrze - życzę Ci abyś zawsze miała to poczucie że na świecie jest ktoś kto Cię kocha- nie za ciuchy, piękną figurę- ale właśnie za to kim jesteś by on zawsze był przy Tobie kiedy wszyscy inni po prostu zajmą się swoim kawałkiem świata. Rzeczywistość jest okrutna nikogo nie oszczędza, dorosłość przeraża, przyjaciele odchodzą, miłość zawodzi Cholera bądź silna.
|
|
 |
Kochasz ją kurwa i ją chcesz, ale to mi na szyi robisz malinki, zdecyduj się, dobra? Bo mam kurwa dość.
|
|
 |
Nie chcę już nic, nie chcę nic od Ciebie. Już mi wcale nie zależy, ani trochę.
|
|
 |
I nie mogę uwierzyć, że zjebał mi się światopogląd.
|
|
 |
Podobno nawet we śnie wypowiadałam dzisiaj Twoje imię.
|
|
 |
To niebywałe jak Twoi kumple mnie polubili, jak żartowali, że się mnie boją kiedy ogarniałam ich kiedy pijani krzyczeli, a sąsiadka straszyła nas policją. To niebywałe, że wszyscy zauważyli, że jestem smutna, że nadal coś do Ciebie czuję i upewniali mnie, że ty także. Nie zapomnę nawet tego jak siedziałam na parapecie i paliłam papierosa, a Twój kumpel zaczął mnie trzymać i mówić, że mam nie skakać. To takie dziwne, bo lubię z Tobą imprezować, ale zawsze kończy się tak samo.
|
|
 |
Zależy mi na Tobie i ufam Ci, ale zrozum mnie, nie chcę popełnić znów błędu, przejechałam się na ludziach i przykro mi, że cierpisz na tym właśnie Ty. Może faktycznie powinnam się odciąć od Ciebie, zniknąć. Może tak zrobię. Zapomnisz o mnie?
|
|
|
|