 |
wracała z zakupów , gdy pod klatką zobaczyła znajome auto . Rozejrzała się i szybko wsiadła . - co ty tu robisz ?! Krzyknęła . - Ślicznie wyglądasz , powiedział ruszając powoli . - I specjalnie po to tu przyjechałeś ? Dobrze wiesz , że nie mieszkam sama . Nie jestem Ci już nic dłużna - Patrzyła na Niego wściekle. - wiem , że nie jesteś . byłem w okolicy i chciałem sprawdzić co dzieje się na osiedlu . Po za tym wiesz , że mam do Ciebie słabość - Do mnie ? wybuchnęła śmiechem . Nie bądź śmieszny . Mów czego chcesz bo nie mam czasu - Ahh , no tak . Chłopak w domu czeka - powiedział wrednie . - Przynajmniej on jest ze mną bezinteresownie - odgryzła się . - Masz prezent powiedział , po czym wcisnął jej do ręki małe zawiniątko , pomyślałem , że Ci się przyda . - Następnym razem , daruj sobie tak cudowne prezenty , odpowiedziała chowając złotko do torebki , a teraz daj mi spokój , wysiadła trzaskając za sobą drzwiami . / 23
|
|
 |
Dopóki człowiek się śmieje nie przegrał tak mówią - nie prawda
bo ile można śmiać się na siłę.
|
|
 |
ten szok , gdy wracasz po całym dni do domu a okazuje się , że mieszkanie jest odkurzone , pranie już prawie suche , z kuchni zniknęła sterta naczyń i nawet lodówka się zapełniła :D a perfekcyjny pan domu siedzi w fotelu popija piwo , pali papierosa i mówi , że tak długo mnie nie było , że aż posprzątał z tęsknoty . I jak tu Go nie kochać ? ♥ ramona23
|
|
 |
każdy człowiek z osobna odpowiada za swe czyny
|
|
 |
Nie potrafię mówić prawdy, prosto w oczy,
więc nie powiem Ci kurwa, że mam Cię dosyć.
|
|
 |
Jestem zimny jak lód, i twardy jak skała,
Romantyczny w chuj, brutalny tak jak prawda.
|
|
 |
ja to chłonę wszystko przez skórę, przez płuca, to jest chore w oparach absurdu oddycham
|
|
 |
Miałem kiepski dzień, lepiej do mnie nie podchodź,
poznaje smak życia i jest raczej gorzko.
|
|
 |
Wszyscy mam źle w głowach więc pijemy...
|
|
 |
Będę uśmiechniętym gościem kiedy śmierć po mnie przyjdzie,
bo nie sprzedałem wartości, nigdy nie bałem się myśleć. / Paluch
|
|
 |
W jej oczach łzy, w Twoich tylko bezsilność,
bo nie umiesz płakać, nawet gdy jebie się wszystko.
|
|
|
|