 |
Jeśli choć trochę Ci zależy - okaż to. Jeśli nie - powiedz. Każda z tych informacji będzie lepsza od trzymania w niepewności.
|
|
 |
„Kiedy był z nią, jego życie było doskonałe, niczego mu nie brakowało. Wystarczyło, że musiał się z nią pożegnać i jechać do domu, wszystko traciło kolory i sens. Kiedy był daleko tęsknił. Kiedy był blisko nie mógł się nią nacieszyć. To było jakieś szaleństwo”
|
|
 |
Nie ma mężczyzn doskonałych.
Ideałów można się doszukać jedynie w romansach. Tracisz czas na odnalezienie perfekcyjnego modelu swojej wyobraźni, kiedy obok stoi facet, którego wady byłabyś wstanie pokochać.
|
|
 |
A gdy już wrócisz, to usiądę Ci na kolanach, oprę moje dłonie na Twoich ramionach i będę całować Twoją twarz. Kawałek po kawałku. Obiecaj mi, że mnie nie rozbierzesz, zanim skończę..
|
|
 |
Chcę dać Ci coś więcej niż burze w sercu, nieprzespane noce i niepokój nad ranem. Chcę wlać Ci do serca żar miłości, który będzie palił Twoje żyły. Chmury na niebie się rozszczepiają ukazując słońce, które jest nowym wyznacznikiem naszej drogi. Może jestem tylko błędem, który trafił do Twojego życia, a może powodem Twoich uśmiechów, tego nie wiem.
|
|
 |
Śpi koło mnie. Tak spokojnie. Z ufnością tuli się do mojej sylwetki. Oddycha miarowo i rytmicznie. Dwa płytkie i równe oddechy, a następnie jeden głębszy. Lekko drży mu lewa powieka. Na pewno coś mu się śni. Przytula mnie mocniej. O wiele za mocno. Bo ledwo mogę oddychać ściśnięta przez jego silne ramiona. Próbuję się wyswobodzić by dać sobie szansę na złapanie jednego małego haustu powietrza. I wtedy on się budzi i zdaje sobie sprawę ,że nieświadomie,prawie mnie udusił.-Przepraszam. Śniło mi się,że chciałaś mnie opuścić.Nie mogłem do tego dopuścić. Prędzej bym umarł niż pozwolił Ci odejść-mówi skruszony. A ja uśmiecham się lekko gdy masuje moje obolałe ciało. Muszę uspokoić jego czujność. I w głowie już układam sobie plan ucieczki.Wiem,że nie mogę tu zostać. Mieliśmy się nie zakochać.. Taki był plan. Nie widzę innego wyjścia jak uciec stąd daleko..
|
|
 |
Obserwuję każdy twój ruch. To, jak z rozbawieniem przymykasz co chwilę powieki, jakbyś chciał oczyma wyobraźni zobaczyć właśnie to, czego nam teraz brakuje i jak otwierając je, uśmiechasz się, bo wiesz, że nie brakuje nam niczego. Masz taki ładny uśmiech, ciepły i troskliwy. Zawsze kiedy się tak do mnie uśmiechasz mam wrażenie, że nie potrzebuję już niczego więcej. Tak jest dobrze. To tego szukałam, teraz to widzę. Twoich ciepłych dłoni, trzymających moje i bezpiecznych ramion tak mocno przyciskających mnie do twojej klatki piersiowej. To szczęście, prawda? Chyba właśnie tak to sobie wyobrażałam. Właśnie tak miało to wyglądać, tak miało wyglądać moje szczęście. Miało wyglądać zupełnie tak jak ty. Miało być tobą. Miałeś być moim szczęściem.
|
|
 |
Odnajduję bicie twojego serca w akompaniamencie każdej docierającej do mnie muzyki. Czuję twój oddech na mojej skórze przy każdym dotykającym mnie powiewie wiatru. Wszystko tak bardzo przypomina mi ciebie, że ciężko mi już żyć ciągłą tęsknotą. Mogłabym przysiąc, że za każdym razem kiedy spojrzę na swoją dłoń, widzę jak ściska twoją tak mocno, jakbym bała się że możesz zniknąć. Bądź ze mną, proszę. Wróć do miejsca, które nazywasz prawdziwym domem. Zrób wszystko, co tylko możesz, by już zawsze było dobrze. Możemy znów mówić tylko wtedy, kiedy naprawdę tego chcemy i milczeć, kiedy żadne słowa nie są potrzebne. Znajdźmy się, choćby na końcu świata bez żadnych planów i perspektyw na cokolwiek innego niż kilka kolejnych minut i bądźmy tam razem. Podzielmy się sercem, tak jak zawsze
|
|
 |
Nie możemy być dla siebie całkowicie. Pogubiliśmy jednak te hamulce, nasze dłonie idą w swoją stronę, usta mimowolnie się łączą. Moje ukochane miejsce jest w Twoich ramionach.
|
|
 |
- Co chcesz teraz zrobić z tym wszystkim? - zapytałam łamiącym się głosem. - Teraz? Teraz chcę Cię przytulić, bo kiedy jesteś tak bardzo blisko i delikatnie drapiesz mnie po plecach, a ja czuję Twój zapach i unoszącą się rytmicznie klatkę piersiową, nie mam wątpliwości, że jestem we właściwym miejscu
|
|
 |
Dlaczego właściwie w tym trwam? Dlaczego zgadzam się na nasze rozmowy, spotkania, jego jednoznaczną obecność w moim życiu, mimo związku z nią? Z założenia akceptuję tamtą relację, wpisują ją w rzeczywistość, a mimo to - nie usuwam się? W Twoim mniemaniu jestem zabawką, alternatywą na kolejne wieczory, którą wykorzystuje jako odskok od codzienności? On nie jest automatem, ma uczucia, ma ich cały wachlarz i daje mi ich smakować. Statusy, obraz sprzedawany znajomym i rodzinie to jedno. Drugie to serce w którym ja jestem priorytetem.
|
|
 |
jeśli zapytasz mnie, czy mogłabym tam zostać na dłużej, kosztem powrotu tutaj, odpowiem, że nie, bo tu, właśnie tu, czekają na mnie ramiona, które w ostatnim czasie zaczęłam tak bezwarunkowo uwielbiać.
|
|
|
|