wrócił mój ukochany braciszek. kiedy ogarnęliśmy już wszystko, powiedział, że coś dla mnie ma. jako, że kocham niespodzianki kazałam mu, jak najszybciej mi TO dać. zapakowane było dosyć ładnie, nie patrząc na to, rozerwałam jak najszybciej torebkę, a tam.. szalik i flaga Realu Madryt! zaczęłam krzyczeć jak szalona, wyzywając go od najgorszych. po czym brat powiedział: " sorry Mała, to dla Kefy spod 10. Twój był w takim samym opakowaniu". po czym słodko się uśmiechnął i zabrał mi te rzecy z rąk. \ wykreuj.mnie
|