|
Nienawidzę tego, jak wszystko do mnie wraca. Ułożyłam sobie życie kawałek po kawałku, zebrałam wszystko w całość. Zaczęłam na nowo. Nowe plany i te kilka sukcesów utwierdziły mnie w przekonaniu, że dam radę. A wtedy zjawiasz się Ty i rozwalasz wszystko na nowo. Samym faktem, że jesteś. Bo wspomnienia mnie dopadły i świadomość, że tamten czas nigdy już nie wróci.
|
|
|
To kto tak samo jak ja nie będzie słuchał od jutra o niczym innym jak MATURA? -.-
|
|
|
Moim największym marzeniem jest możliwość zasypiania przy Tobie i budzenia się, widząc Twoje rozłożone ciało na śnieżnej pościeli obok mnie, już zawsze,codziennie, móc wpatrywać się w Ciebie bez opamiętania i głaskać zapamiętany zapach skóry. Budzić się nawet w nocy kilka razy, aby sprawdzać czy jesteś i czuwać nad Tobą, robić sobie śniadania do łóżka, łaskotać się nad ranem i budzić sąsiadów nieopanowanym śmiechem szczęścia, kochać się nocą najprawdziwszą miłością, udowadniać sobie na każdym kroku, że to jest naprawdę to, czego szukaliśmy i odnaleźliśmy w swoich sercach, łapać Cię za dłoń,kiedy się boję i wtulać się w Ciebie gdy coś mnie boli. Wspierać się a w kłótniach trzaskać drzwiami, by zaraz wrócić i całować się namiętnie rozrzucając wszystkie ciuchy po całym mieszkaniu. [ longing_kills ]
|
|
|
Szłam ulicą, wiatr rozwiewał poły mojego swetra. Próbowałam się nim owinąć ciaśniej, ale w końcu dałam za wygraną i pozwoliłam, by wirował wraz z powietrzem. Chciałam tak jak on wyrwać się i odlecieć gdzieś daleko. Czułam się nikim w tym wielkim świecie, kolejnym nic nie znaczącym istnieniem, które nie umie się cieszyć z każdego daru zsyłanego z nieba. Zamiast tego woli przeklinać zły los, płakać w poduszkę, pogrążać w rozpaczy. Nie każdy odpowiednio przystosował się do życia, niektórzy po prostu nigdy nie pasowali do tego świata, gdzie każde cierpienie jest jak ciężar na plecach, który przygniata do ziemi i nie pozwala oddychać. Przeszłam przez drogę nawet nie patrząc, czy coś jedzie. Było mi to obojętne. Dawno temu przestałam wierzyć, że gdzieś za rogiem czeka mnie szczęście. Zmierzałam donikąd. [ dustinthewind ]
|
|
|
"Chcę siebie uzdrowić. Chcę poczuć, jakbym był blisko czegoś rzeczywistego. Chcę znaleźć coś, czego szukałem cały czas. Miejsce, do którego należę." / LP ♥
|
|
|
Zawsze był gdzieś obok. Od zawsze byłam przyzwyczajona do tego, że czuję jego obecność. Nawet gdy nie było go przez jakiś czas, to czułam, że wróci. Bałam się, że pewnego dnia mogę stracić to moje poczucie bezpieczeństwa. - Tak bardzo, że nawet nie wiem, kiedy to się stało.
|
|
|
A Ty jakim słowem zastąpiłbyś swoje życie?
|
|
|
Czujesz to szczęście? Jak rozpierdala serce, każdym uderzeniem wgniatając smutek w ziemię? [ ciamciaa ♥ ]
|
|
|
niewyobrażalne, chore i popierdolone co ze mną robisz. niepojęte jak bardzo jestem w stanie ci ulec, idiotyczne, że uciszasz krzyk moich myśli, które wrzeszczą bym jak najszybciej uciekała, zwykłym dotykiem, że po jednym uśmiechu, jestem w stanie każde swoje dotychczasowe obietnice i zarzekania, zdeptać, biegnąć wprost w twoje ramiona. kurwa, naprawdę jestem nienormalna, zgadzając się byś błądził po najskrytszych labiryntach w mojej głowie, poznając wszystkie moje słabości, byś otulał mnie w nocy swoim nierównomiernym oddechem, gdzieś w okolicy karku i budził, nazywając kochaniem. boże, chyba zwariowałam, pozwalając ci to wszystko robić, pozwalając sobie znów uzależnić się od ciebie. [ slaglove ♥ ]
|
|
|
|