 |
- Nie chce już więcej psuć w Twoim życiu... - To kurwa zrozum że ty nic nie popsułeś tylko naprawiłeś../ bo-ja-ciebie-chce
|
|
 |
Chce tylko wyjaśnienia... , to chyba niewiele? Chce wiedzieć dlaczego to wszystko potoczyło się tak a nie inaczej, dlaczego teraz traktujesz mnie w taki sposób jakbym w ogóle nie istniała i czemu nie ma pomiędzy nami tego co było? Czy naprawdę nie stać Cię już na chwile szczerej rozmowy? Taki z Ciebie tchórz? / bo-ja-ciebie-chce
|
|
 |
Spojrzeć Ci głęboko w oczy... poczuć to wszystko co w tym momencie czujesz.../ bo-ja-ciebie-chce
|
|
 |
miałam być silna , standardowo znowu to wszystko nie wyszło... / bo-ja-ciebie-chce
|
|
 |
|
Pomyśl, powinieneś tu być, spodobałam Ci się taka naćpana z depresją i cholera naprawdę mnie polubiłeś, taką zgorzkniałą, ciągle narzekającą, umierającą co chwilę, naprawdę, kurwa naprawdę mnie lubisz, więc wróć, olej ją, dla mnie, dla nas, kurwa, oszaleje tu bez Ciebie, nie chcę czekać 3 miesięcy, chcę Cię teraz, znajdujesz we mnie uczucia o których nic nie wiedziałam, wracaj, mogę Cię pokochać, proszę.
|
|
 |
Wakacje i tamto wyjście na piwo - nie wiem, nie mam pojęcia czemu. Zapewne stanowiłam jedną z ostatnich alternatyw i ogółem to często zdarzało Mu się uśmiechać, kiedy ze mną pisał, więc czemu nie, czemu nie jeden wieczór. Jeden wieczór przez który nie odpisywał swojej kobiecie, a ja zapominałam o tym co akurat wykładało moje serce, ignorując również własną skrzynkę odbiorczą. Niskoprocentowy trunek, rap w głośnikach i rozmowy. Z początku naprawdę przystępne, niezobowiązujące, lecz z każdymi kolejnymi złączonymi spojrzeniami tony uległy zmianie, treść nabrała innego biegu. I zaczęliśmy wspominać, i znów zabrał mi serce... nie, teraz to ja znów zrzucam na Niego winę. Ja dobrowolnie je oddałam, wydając ciche odgłosy bransoletką.
|
|
 |
To jest tak chore, czysto zwierzęce i przewodzone instynktem, kiedy wbijasz Mu w plecy paznokcie i przesuwasz je na odległość kilkunastu centymetrów, gdy On zostawia liczne ślady na Twojej szyi i obojczykach. Czasem jest wręcz nieludzko. I boli, lecz liczy się tylko to, że teraz ma Twoje naznaczenie na sobie, Ty też, i jesteś nie niczyja już...
|
|
 |
Jeśli masz być tak trochę, niby obok, ale daleko, za daleko, bo nie będę czuć gorąca Twojej dłoni na swoim policzku, te kilkadziesiąt centymetrów dalej, to nie, nie chcę Cię obok zawsze i na zawsze. Chcę czuć Cię najbliżej, rozumiesz? I nie chcę dystansu. Nigdy. I pragnę chociażby chorych relacji między nami, kiedy na co dzień będziemy sobie obcy, mijając się na ulicy bez żadnych słów, a co kilka nocy spotkamy się u mnie czy u Ciebie, z winem, nie myśląc i nie znając żadnych pieprzonych granic.
|
|
 |
Opisać miłość jednym słowem ? - pierdolona ... / bo-ja-ciebie-chce
|
|
 |
Chce wtulić się w Twoje ramiona, spojrzeć Ci w oczy, poczuć Twój zapach, spędzić z Toba cała noc, powiedzieć jak bardzo mi Ciebie brakowało, słuchać bicia Twojego serca, uronić kilka łez, obudzić sie przy Twoim boku, na ustach poczuć poranny pocałunek, zjeść wspólne śniadanie, wypić garącą herbate , oglądnąć beznadziejny film w telewizji , wspólnie wyjść na impreze i razem z Tobą wznosić kolejne toasty za nas, wrócić do naszego mieszkania i wszystko jeszcze raz przeżywać od początku.../ bo-ja-ciebie-chce
|
|
 |
Chciał żeby była dla niego najlepszym kumplem... i też taka była. Pomagała mu rozwiązać każdy problem, nawet ten związany z nią - jego dziewczyną. Razem z nim wybierała pierścionek zaręczynowy dla niej i oboje ustalali tekst jaki on palnie klękając przed nią...... On trakrował ją jak kumpla, a ona? .. był dla niej największą miłościa. ... Więc dlaczego mu pomagała? Bo chciała żeby chociaż jedno z nich było naprawdę szczęśliwe.../ bo-ja-ciebie-chce
|
|
 |
Jeszcze tylko 18 dni, albo aż 18 dni i znowu będziemy razem. Po tym wszystkim co przeżyłam tutaj bez Ciebie nigdy więcej nie pozwole Ci zostawić mnie samej na tak dłgo... / bo-ja-ciebie-chce
|
|
|
|