 |
Twój romans stulecia dobiegł końca. Królewicz nie wróci. Nikt nie wyrwie Cię pocałunkiem ze złego snu.
|
|
 |
A zatem będę szczęśliwa i smutna, wniebowzięta i zrozpaczona, bezpieczna i zlękniona, kochana i odrzucona, cierpliwa i rozdrażniona, spokojna i dzika, pełna i pusta... Wszystko to będę czuła. Wszystko będzie moje.
|
|
 |
Serce i dusza. W moim przypadku były to dwie różne rzeczy. Zbyt długo byłam rozdarta. Nadszedł już czas, by położyć temu kres, by uczynić z tego ciała jedną całą osobę. Nawet jeśli to nie miałam być ja.
|
|
 |
Gdybym teraz miała wybrać między tamtym utraconym światem a Tobą, nie potrafiłabym z Ciebie zrezygnować. Nawet gdyby to miało ocalić pięć miliardów ludzkich istnień.
|
|
 |
Zastanowiłam się nad tym słowem. O d m i e n i e c.
Czy to aby nie najtrafniejsze określenie, jakie o sobie słyszałam?
Czy kiedykolwiek gdziekolwiek pasowałam?
|
|
 |
Dlatego kiedy mnie dotykał, doświadczałam czegoś głębszego i wolniejszego, przypominającego bardziej podziemną wędrówkę płynnych skał, ukrytych zbyt głęboko, by można było poczuć ich żar, lecz zarazem pozostających w ciągłym ruchu, który kształtuje od nowa posady świata.
|
|
 |
Przez wszystkie te tysiąclecia ludziom nie udało się rozgryźć zagadki, jaką jest miłość. Na ile jest sprawą ciała, a na ile umysłu? Ile w niej przypadku, a ile przeznaczenia? Dlaczego związki doskonałe się rozpadają, a te pozornie niemożliwe trwają w najlepsze? Ludzie nie znaleźli odpowiedzi na te pytania i ja też ich nie znam. Miłość po prostu jest albo jej nie ma.
|
|
 |
To nie jest koniec. To nawet nie jest początek końca, to dopiero koniec początku.
|
|
 |
Bo co z tego, że masz cały świat u swoich stóp, skoro nie możesz się nim z nikim podzielić?
|
|
 |
Nie miałam pojęcia, że tak łatwo mi z Tobą pójdzie, że będziesz taki przewidywalny, ale w końcu to miłość, prawda? Sprawia, że człowiek jest trochę szalony, odrobinę impulsywny, a nawet irracjonalny, nie sądzisz?
|
|
 |
Jego ciemne, przeszywające oczy wciąż się we mnie wpatrują, a palce szukają blizny na mojej twarzy. Blizny na czole. Tej, którą chowam pod grzywką. Tej, o której nikt nie wie.
|
|
 |
Życie pełne jest zmian, wielkie mi odkrycie. I chyba właśnie o to w nim chodzi, prawda? Żeby dojrzewać, zmieniać się i podążać naprzód?
|
|
|
|