 |
Gdyby kochał Cię od dawna, powiedz co byś zrobiła,
żeby miłość nie upadła.
Jeśli nie możecie być sobie bliscy,
powiedz co zrobisz, skoro miłość była wszystkim...
|
|
 |
Czy kochałaś kiedyś tak bardzo,
że czasem płaczesz do dziś,
że to tak łatwo zgasło?
Nie da się nie wierzyć, serce karze inaczej.
Po to uczucie w sercu, byś wiedziała czego pragniesz.
Cóż, dalej widzisz go nocami,
śniąc, że dla niego mogłabyś nawet zabić.
Dać się zranić.
Zrobić wszystko,
aby tylko aż do końca świata mieć go wciąż blisko.
|
|
 |
Szczęścia brak jest,nie widzisz nic dalej.Gdyby czas cofnąć i Wasz świat cofnąć ,tak aby mogąc go ostatni raz dotknąć . Dziś nie ma nic ,co by mogło Wam przypomnieć to uczucie tamtych chwil i te magie Waszych wspomnień. Czasem miłość jest taka jak na filmie,jak to skończy się wszystko,zapomnisz jak mam na imię. I nie widzę jak niektórzy mają żyć dalej,iść dalej ,kiedy nie ma nic co iść miało z planem. Co było kłamstwem,a co było naprawde? Wiesz,lecz z dnia na dzień możesz tylko patrzeć wstecz. Nie wiesz sama jak zniknął i też gdzie jest ten czas i czar i to wszystko kiedy mówiłam Ci,że...
|
|
 |
A moje oczy są Twoje, jeśli chcesz bierz,
strach jest bzdurą.
|
|
 |
nie rozumiem tej sytuacji, nie ogarniam gestów, które kierujesz w moją stronę, trochę boli mnie serce, a trochę płaczą moje oczy, już trochę za dużo tego wszystkiego, już trochę mam dosyć.
|
|
 |
mijamy się codziennie i znów nie mamy czasu dla siebie,nie rozmawiamy już ze sobą, a nasze życie miało być niebem
|
|
 |
dziś patrzyłem jak spisz wsłuchując się w twój oddech który krzyczał do mnie ze już nic tu nie jest proste
|
|
 |
Kolejny życiowy zawód, kolejna porażka. Znowu zostałeś sam i nikt niczego nie wyjaśnia
|
|
 |
Tęsknię, cholernie tęsknię. Wracając wspomnieniami i zatapiając wzrok w odległą przestrzeń za oknem, ciągle o nim myślałam, ciągle tęskniłam, marzyłam, bo go zobaczyć.
|
|
 |
Odszedłeś. Masz kogoś nowego do kochania, kogoś właściwszego, kogoś lepszego. Niech tak pozostanie. Nie czekam na Twój powrót, bo najprawdopodobniej ten nigdy nie nastąpi. Najprawdopodobniej - bo życie ma naturę żartownisia i lubuje się w zaskakiwaniu. Skoro więc nie wiem czy rano nadal będę pośród żywych, jak mogę zakładać, że za rok, dwa, pięć, bogatsi o nowe doświadczenia, samotni odkrywcy smaku ust wielu, nie staniemy ponownie na swojej drodze? Może weźmiesz mnie wtedy za rękę i pomaszerujemy razem ku starości, ku wieczności? Niezbadane są wyroki Boże. Dlatego wspólnie ze swoim zranionym sercem mówię Ci teraz: Bądź szczęśliwy. I nie martw się, moje rany zagoją się niebawem, ból odejdzie w zapomnienie. A Ty bądź szczęśliwy, najszczęśliwszy. Tego chcę, o to tylko dziś proszę
|
|
 |
Chwytam ostrze noża i dźgam cię pieprzonym uchwytem
|
|
 |
|
Nie chciałam, by odszedł. Potrzebowałam go w moim życiu teraz i jutro, i pojutrze. Potrzebowałam go tak jak nigdy nikogo.
|
|
|
|