 |
c.d /
'a co ja się Ciebie będę pytać o pozwolenie' mówiąc to wyjęłam stuzłotówkę bo tylko tyle udało mi się znaleźć i
zwinęłam ją w rulonik nachylając się nad stołem.Delikatnym ale zdecydowanym ruchem odepchnął mnie na bok
'ty jesteś popierdolona'wrzasnął na cały głos tym samy zwracając na siebie uwagę znajomego barmana
'pojedziesz ze mną do domu?'spytałam spokojnie ale było to bardziej retoryczne
pytanie bo on już sam zamierzał wstawać.Cudem doprowadziłam go do auta w międzyczasie wyjmując z kieszeni jego bluzy
foliowy woreczek wypełniony tym świństwem.Tak,pamiętam to jak dziś, pamiętam każdą akcję w której w podobny sposób ratowałam mu tyłek/nacpanaaa
|
|
 |
Dochodziła pierwsza w nocy miałam właśnie udać się w kierunku łazienki kiedy usłyszałam dźwięk wiadomości,był to mój przyjaciel.' Lecz jestem tu gdzie wódka zwala z nóg tych co przepijają hajs za zdrowie głupich suk' odczytałam z pewnym trudem wywołanym przez poprzestawiane litery i wiedziałam że jest źle.Zarzuciłam kurtkę,wyszłam z domu nie zamykając za sobą drzwi po czym wsiadłam do auta i podjechałam pod jego ulubioną knajpę.Lokal świecił pustkami a on siedział przy ostatnim stoliku z jakimś kolesiem który właściwie już spał.Obok nich znajdowały się dwie puste 0.7 i jeszcze jedna opróżniona do połowy a on rozsypywał przed sobą biały proszek 'co ty kurwa odpierdalasz' spytałam zdenerwowana 'o dobrze że jesteś masz pożyczyć dwieście złotych?' wybełkotał 'no mam ale musisz podzielić się tym towarem' podbródkiem wskazałam blat stołu i usiadłam obok niego 'chyba Cię pojebało dziewczynko' parsknął pijackim śmiechem
|
|
 |
-Miałaś problemy z prawem ? - Nie , to prawo miało problemy ze mną . / nacpanaaa
|
|
 |
Przecież żyję normalnie , staram się ogarnąć to wszystko. I przecież jestem szczęśliwa , czasami nawet bardzo . I tylko czasem , czasem w nocy gdy siedzę sama w ciemnym pokoju , czasem właśnie wtedy płaczę.Przypominam sobie kilka osób które odeszły z tego świata , kilka osób z którymi nie zdążyłam się pożegnać.Tych kilka osób tak cholernie bliskich memu sercu, nie potrafię powstrzymać wtedy łez i nie potrafię zrozumieć dlaczego , po prostu nie potrafię / nacpanaaa
|
|
 |
To było za gówniarza , byliśmy wtedy razem choć nie byliśmy parą ale mimo wszystko chodziliśmy za ręce,przytulaliśmy się , całowaliśmy , ja nosiłam jego bluzy a kiedy on kupował osiem piw to wiadome było że cztery z nich są dla mnie.Byliśmy w sobie zakochani jednak nie mówiliśmy słowa 'kocham'. To było takie bycie razem nie będąc razem.Nagle coś się zepsuło, kontakt zaczął się urywać aż w końcu nie potrafiliśmy powiedzieć sobie głupiego 'cześć'.Teraz gdy dorośliśmy jest już lepiej , nasze stosunki uległy poprawie , mijając się na ulicy rzucimy do siebie 'hej' on nawet czasem zapyta jak leci.A ja ? A ja jednak żałuję że to wszystko potoczyło się tak a nie inaczej bo chociaż nic do niego nie czuję to czasami chciałabym móc pogadać z nim jak ze zwykłym kumplem,spotkać się na piwo czy flaszkę.Czasami chciałabym żeby nasza znajomość wyglądała nieco inaczej / nacpanaaa
|
|
 |
Zajebiste uczucie, kiedy facet,który Cie kręci,którego pożądasz pcha Cię w ramiona swojego przyjaciela.Daje przepustkę.Już Cię nie potrzebuję,juz sie Tobą nie interesuję,ma wyjebane.Daje Twój numer, nakręca go,a Ty czujesz się nikim.Kimś potrzebnym przez chwilę do zaspokojenia chwilowych potrzeb.Tak..Czuję się jak szmata,która była tylko do 'otarcia łez'.Na szczęście się nie zakochałam,na szczęście go nie pokochałam.Nienawidzę go za jego cynizm i bezczelność,a mimo to kręci mnie..Ale co po tym skoro już "mnie odstąpił".Nienawidzę tego..Nie nawidzę Jego..A mimo to nie moge doczekać sie chwili,w której go zobacze.Mimo,że od 4 lat trwa w chorym związku, mimo,że oboje wiemy,że to bezsensu,bo on nigdy się od niej nie uwolni..A ja nie uwolnie się od pragnień jego osoby,co nie zmienia faktu,że czuję się..Właśnie.. || pozorna
|
|
 |
Pewnie, stań bliżej, poczuj mój zapach, podziwiaj. Uwielbiam, jak nie radzisz sobie z własnymi pragnieniami.
|
|
 |
puder , stringi , twarz spalona . tak rozpoznasz pokemona .
|
|
 |
Dalej palisz, dalej pijesz, dalej jesteś nieszczęśliwa, dalej spadają Ci stopnie w dół.
- dalej go kocham mamo.
|
|
|
|