 |
Na zmianę walczyłam i poddawałam się. Walczyłam o ludzi, o ich obecność w moim życiu, o to, aby nie zostać zupełnie sama, ale z czasem przekonałam się, że nie jestem w stanie żądać od kogoś czegoś co tak naprawdę jest niemożliwe do zrealizowania. Nie mogę żądać tego, aby ktoś był i zmieniał non stop swoje plany. Przywykłam więc do samotności, do ciszy i pustki. Choć może uciekłam też w inny etap życia, to nadal mam wrażenie, że jest inaczej, nie tak, jak chciałabym, aby było. Ale co z tego? Nic, zupełnie nic. Bo nowe zmiany nie mają sensu. Jest dobrze, jak jest. Jest dobrze, kiedy nie ma mnie cały dzień w domu, od świtu do końca kalendarzowego dnia. Tak jest przynajmniej bezpieczniej, bo nie myślę o przeszłości. Dostałam coś czego może mieć nie powinnam. Dostałam szansę na ucieczkę. I skorzystam z niej na tyle, ile będę w stanie. Bo wśród innych nie muszę się czuć tak samotnie, jak w czterech, pustych ścianach, które stały się dla mnie hotelem do nocowania.
|
|
 |
Wszystko jest bezsensu ale nic bez znaczenia
|
|
 |
Dziś nie widze sensu, naprawde i nie umiem nie stać w miejscu i już nigdy nie będzie jak dawniej.
|
|
 |
Siedziała na podłodze wypełnionej jasnymi panelami. Skupiała swój wzrok głównie na tym co ją otaczało. Od czasu do czasu wyglądała przez okno i zastanawiała się nad sensem swojego życia. Zadawała sobie masę różnych pytań w głowie zaczynając od tego kim ona tak naprawdę w życiu jest, a kończąc na tym co się z nią niedługo stanie. Nie mogła sobie poradzić z tym wszystkim, ze samą sobą. Czuła głęboki strach, który paraliżował obłędnie Jej wnętrze i ciało. Nie była sobie w stanie sama poradzić z tym co ją wokół otaczało. Czuła wewnętrzną pustkę i rozczarowanie. Zdawała sobie sprawę z tego, że w tamtej chwili przegrała wszystko. Przegrała walkę sama ze sobą i z własnym życiem. Poddała się choć czuła, że ostatkiem sił może coś osiągnąć. Nie ryzykowała, nie szła dalej. Poddała się tuż przed samym startem. Wiedziała, że to co zdobyła w ostatnich tygodniach jest wielką Jej siłą... Oraz motywacją, której przez swój egoizm nie potrafi wykorzystać.
|
|
 |
Niby jesteśmy wszyscy wolni a jednak ograniczeni
Niby wszyscy szczęśliwi, ale każdy chce coś zmienić
|
|
 |
Nie pytaj lepiej mnie o szczerość
to dramat , żeby powiedzieć ci prawdę to i tak bym musiał skłamać
a każdy fałsz mnie oddala od miejsca w którym moglibyśmy spotkać się już choćby zaraz.
|
|
 |
Robie rachunek własnej radości i bólu,od wolności odejmuje liczbę napotkanych murów
|
|
 |
Spotkaliśmy się o jeden raz za mało,
nie myślałem nigdy, że nie mogłaby cie zabrać starość.
|
|
 |
Chciałbym z góry cie przeprosić że tak wyszło,
bo jedyne co nas jeszcze nie podzieliło to przyszłość.
|
|
 |
Podcieliśmy własną gałąź, własne gardło,kiedy dzwoni zawsze drżącym głosem pytam "Halo"?
|
|
 |
a jak schylisz sie po mydło żeby z syfu obmyć morde to od tyłu cie wyrucha ziom z którym waliłeś goude
|
|
 |
Fiut więdnie, miny wokół same nietęgie
ale nikt ci nie jebnie choćby kibicowało mu całe Wembley
...o losie, co z tobą zrobić?
nie da się ciebie pokochać, nie da się ciebie pobić
|
|
|
|