 |
Wyrwał jej parasolkę z dłoni i kazał się gonić w deszczu . jej trampki tonęły w kałużach, a włosy kręciły się na wszystkie możliwe strony . - jesteś bezlitosny ! - wykrzyknęła z dziecięcym wyrazem twarzy . podbiegł do niej i czule całując w czoło, wręczył parasolkę do dłoni . wziął ją na ręce, niósł ją tak przez całą drogę, aż doszli do jej domu . ściągnął delikatnie jej trampki i położył na kaloryferze . wziął ręcznik i zaczął bezszelestnie wycierać jej włosy . - przepraszam, kochanie . - powiedział, patrząc jej prosto w oczy . - chciałem cię przygotować .. - na co ? - wykrztusiła z niezrozumieniem, wypisanym na twarzy . - na moje odejście . - wyszeptał, spuszczając swój speszony wzrok . - na co ?! - zaczęła krzyczeć . - spokojnie, kochanie . to był sprawdzian, oblałaś . nie poradzisz sobie beze mnie, zostaję . - odetchnęła z ulgą. wtulając się w jego muskularne ramiona, wyszeptała, że jeszcze jeden taki numer, a osobiście go zabije . tak dla sprawdzianu .
|
|
 |
gdybym miała na imię Miłość albo Nadzieja, to chyba sama bym siebie nienawidziła.
|
|
 |
I wtedy życie okazuje się być jak domino, gdy nie wychodzi jedno, wali się wszystko.
|
|
 |
Dopiero, gdy stracimy wszystko, stajemy się zdolni do wszystkiego.
|
|
 |
przytul mnie, nie mów nic, tylko bądź.
|
|
 |
Jak mnie zniszczył ? Zwyczajnie - mówiąc zbyt dużo i przekraczając pewne granice.
|
|
 |
Boli prawda? Widzisz, tylko że mnie to nie obchodzi, że Ciebie boli bo ja Cię już mam w dupie.
|
|
 |
tylko podejdź, przytul, pocałuj i powiedz, że kochasz ♥
|
|
 |
Każdy ma pewne dni totalnego rozpierdolu. Moje właśnie trwają.
|
|
 |
tak mało mam lat, a tak dużo razy życie zrobiło mnie w chuja, tak dużo razy dostałam po tyłku, tylko dlatego że jestem sobą...'
|
|
 |
już nie pachnie malinami. ostatnio wszystko jest trochę inne.
|
|
 |
Już tylko się znamy - to wszystko.
|
|
|
|