 |
Proszę Boga, by niechcący wpaść na Ciebie w mieście. By minąć Cię na tej pieprzonej ulicy, jak kogoś,kogo nigdy nie poznałam.
|
|
 |
a teraz spójrz mi w oczy i powiedz, że nigdy nic do mnie nie czułeś. no dajesz..
|
|
 |
I chuj mnie obchodzi jakie masz do mnie podejście. Chcesz wiedzieć ? Powili zapominam że jesteś.
|
|
 |
byłeś ze mną,gdy zawładnął mną życiowy balet.
|
|
 |
tak często się boję i wypuszczam z rąk szczęście.
|
|
 |
Nie wystarczy zobaczyć,żeby uwierzyć; przeciwnie. Uwierz, a wtedy zobaczysz.
|
|
 |
anioły śmierdzą potem,żrą kiełbasę, mają w dupie żywych
|
|
 |
może jeszcze nie dzisiejszej nocy, nie za tydzień, nie za trzy miesiące, ale kiedyś na pewno. z czasem wszystko się uspokoi. rany pokryją się delikatną blizną, której nie zdołam rozdrapać. niekiedy dotknę jej tylko i przypomnę sobie. w głowie stanie mi obraz Jego uśmiechu, magicznego spojrzenia. w końcu całe moje życie wróci do normy. podświadomość skończy poddawać mi chore pomysły, serce przestanie rozpaczać, a ja oduczę się kochać. wystarczy poczekać. uda się. na pewno się uda.
|
|
 |
nie oczekuję ciągłego bycia przy mnie, nie chcę żebyś rezygnował z kumpli, których znasz od lat dlatego, że poznałeś dziewczynę. pij sobie to ulubione piwo i pal papierosy, bądź dla innych tym zimnym draniem. nie zmieniaj swoje życia dla mnie, nie oczekuję tego. jedynie czego wymagam to poczucie bezpieczeństwa i zrozumienia, którego mi brakuje, chcę zwrócić się do Ciebie z każdym problemem, chcę żeby każdy mój problem był także Twoim, nie pocieszaj mnie, bo to nic nie da, po prostu bądź przy mnie, przytul i czasem pocałuj w czoło. kochaj mnie - niczego więcej nie chcę.
|
|
 |
Zawsze, całe życie szłam na żywioł. Ale co ja, strażak jestem? Nie? Koniec z tym. Teraz chłód, klasa i żelazne zasady. Ja wybieram, ja decyduję, ja strzelam.
|
|
 |
chwal zawsze swoje,nigdy cudze.
|
|
 |
nie ma drugich szans,na błędy nie ma miejsca.
|
|
|
|