 |
i często stoję w deszczu. mam dziwną nadzieję, że obmyje mnie ze wspomnień.
|
|
 |
z każdym dniem łap oddech, nie bucha.
|
|
 |
-pachniesz jaśminem, zapachem miłości. -nie daj się nabrać, to tylko pachnidło.
|
|
 |
-płakałaś? -nie.. nie pamiętam..
|
|
 |
|
, co jeśli chciałabym z tym skończyć ?
|
|
 |
nie chcę ideału, bo ideałów nie ma. chcę ciebie. człowieka, który jak nikt inny potrafi mnie zdenerwować, który po kłótni, potrafi obdarować mnie najpiękniejszymi słowami. który, nie goli się kilka dni, bo wie jak bardzo uwielbiam kilkudniowy zarost na jego twarzy. który kocha. kocha jak mężczyzna.
|
|
 |
nie pierdol, dawaj buziora.
|
|
 |
wczoraj, kiedy moje imię zostało wypowiedziane z twoich ust tonem tak bardzo obojętnym, zrozumiałam, że to koniec. że to na pewno musi być koniec.
|
|
 |
ostatnie dni niby takie same, lecz inne. różnią się tylko liczbą oddechów, pocałunków, wypalonych papierosów i liczbą wylanych łez.
|
|
 |
wiesz, nie mam pojęcia jak życie potoczy się dalej. nikt nie ma. ale stwierdzam już teraz, że będę trzymała się do Ciebie z daleka.
|
|
 |
weź już idź stąd, zaburzasz moje myśli.
|
|
|
|