 |
w szklankach czysta, w sercach rap jak modlitwa, ambicja by wyrwać coś od życia, nie stać biernie tu
|
|
 |
wczoraj się zmienia brat. miliony wdechów, wydechów, spojrzeń, zwierzeń, prawd, sprzeniewierzeń. znów się zmienił świat. miliardy zdarzeń, tysiące lat wierzeń, marzeń o świecie, bez zastrzeżeń
|
|
 |
na gramofonach stara melodia wciąż gra
|
|
 |
odpierdala palma, negatywna karma, wariat, schizofrenia paranoidalna
|
|
 |
teraz czas na nas, otwieraj szampana
|
|
 |
gdzie na końcach naszych rzęs
zatrzymujemy tych bez których życie straciłoby sens
|
|
 |
czasem życie nie jest takie jak powinno być
mimo to trzeba iść przez ten syf bo liczę się ja i Ty
|
|
 |
życie to etapy co uczą nas obracać uśmiechem negatyw w pozytyw
|
|
 |
budzisz się, ginie sen, wraca sens, łapiesz oddech
|
|
 |
jak już dzwonisz, to chodź ze mną, jeśli jesteś smutna
|
|
 |
ty wspomnij mnie w dzień, w nocy wspomnij smak seksu
|
|
|
|