 |
te oczy żarem płoną i mówią mam się dobrze, ci wszyscy hipokryci zapraszam na ich pogrzeb
|
|
 |
Szczęściem jest kolor Jego oczu, Jego uśmiech, Jego obecność.
|
|
 |
Od dziś chcę być pierwszym promieniem słońca,
który dotyka Twojej twarzy.
Lekkim powiewem wiatru, który głaszcze Twoją szyję.
Każdego wieczora pierwszą gwiazdą,
którą ujrzysz na niebie.
W Twoim życiu być zawsze pierwszą dla Ciebie.
|
|
 |
Dzisiaj jest wspaniale. Czuję, że przeżywam stan euforii. Nic nie było tak cudownego jak zobaczyć Ciebie - Twój uśmiech, te prześliczne dołeczki na Twoich policzkach, włosy lśniące w blasku słońca, oczy pełne miłości i te namiętne usta, które tak bardzo kocham całować. To Twój zapach, Twoje ruchy, sam Ty doprowadzasz mnie do tego pięknego stanu, kiedy czuję, że wszystko mogę, że wszystko będzie dobrze. Właśnie dlatego chciałabym na zawsze mieć Cię przy sobie i nie dopuszczam myśli, że kiedyś mogę Cię stracić, bo to byłby koniec dla mnie, dla mojego życia. Ja żyję Tobą - jesteś moim powietrzem, jesteś moim całym życiem.
|
|
 |
Jest moim Kochankiem i najlepszym Przyjacielem jednocześnie
|
|
 |
Czuł Ją ciągle przy sobie. Aż po czubki włosów wypełniony był owym dziwnym, cięższym od ołowiu, boleśniejszym od męki umierania, słodszym od najpiękniejszych wierszy uczuciem, jakie daje noc z kimś, na kogo czekało się przez tysiąc chwil, kogo pragnęło się przez wiele bezsennych nocy, kogo widziało się w każdej na ulicy spotkanej twarzy, kogo oczekiwało się przy każdym pukaniu do własnych drzwi. Przez kogo nienawidziło się nieba, ziemi i ludzi, i przez kogo kochało się wszystko.
|
|
 |
W końcu znajdujesz osobę z którą możesz wszystko. Z którą uwielbiasz wszystko, począwszy od robienia kanapek poprzez rozmawianie, skończywszy na uprawianiu miłości. Osobę przy której nawet najbardziej prymitywna czynność jak spacer w deszczu potrafi być czymś niezwykłym, czymś niecodziennym. Każdy z nas czeka na osobę, dzięki której poranne wstawanie z łóżka będzie miało sens. Kiedy już ją znajdziemy, nie pozwólmy sobie jej odebrać. Szarpmy się z losem, walczymy z przeznaczeniem, ale nie pozwólmy pozbawić się szczęścia. ;**
|
|
 |
w oczach już robi się ciemno
mam dosyć, tęsknie za chwilą spokoju bezcenną
|
|
 |
muszę trochę zwolnić
w głowie już za duży pierdolnik
|
|
 |
i ten pierwszy raz, to szczęścia szczyt był
kiedy poszły nasze pierwsze wspólne dwa litry
|
|
 |
żądasz więcej wciąż nie dając w zamian nic
|
|
|
|