 |
jakiś tydzień temu "ja w siatkówce jestem oburęczny, ale wolę na lewą, więc przeważnie wystawiaj mi na lewą, czasem na prawą"; dzisiaj - o matko, wystawiłaś mi na prawą! - miało być czasem na prawą! - ale to nie był ten czas / jak Go ogarnę, będę mistrzem.
|
|
 |
te wszystkie rozstania nie musiały kończyć się bezsennością, otulaniem kołdrą, gdy drżało całe ciało i przygryzaniem wargi, by milczeć, nie krzyczeć z bólu. nieporozumienia nie musiały oznaczać zerwanych znajomości. nie powinny popłynąć łzy w tak wielu momentach, kiedy wystarczyło odwrócić się, nie dyskutować. ścieraliśmy sobie serca, upadając. zapominaliśmy, że potknięcie nie musi mieć następstwa w upadku.
|
|
 |
wsypywanie płatków do miski ciepłego mleka z ledwo co otwartymi oczami. włóczenie się niczym zombie do łazienki z czekoladowymi resztkami pomiędzy jedynkami. zero myśli o tym, że może warto byłoby wyprostować włosy czy zrobić choć lekki makijaż. byle co i plażówka. pościeranie się, pocięcie, powybijanie niektórych części ciała, plus ciągły uśmiech. prysznic i powrót na piasek, by wrócić późnym wieczorem i paść wprost do łóżka. mimo przeciągającego się niemiłosiernie roku szkolnego, wakacjami pachnie!
|
|
 |
Wystarczy 5 minut by coś zniszczyć. Bezpowrotnie . | patteek ♥
|
|
 |
to tu czuć. wszędzie, począwszy od stóp, skończywszy na opuszkach palców u rąk. to przeszywa każdy włos, każdy mięsień, serce pompuje to wraz z krwią. ta tęsknota i jej namacalne ślady. otulanie się kołdrą, które ani trochę nie ogrzewa, swędzenie w klatce piersiowej i ten niesmak z każdym zaczerpniętym do płuc oddechem.
|
|
 |
kto stworzył to w ten sposób, dlaczego? czemu powierzyli tak istotny projekt komuś, kto wykona go tak krucho? wszystko się chwieje. wrzucili każdego z nas do tego świata - podatnych na uczucia, pragnących ich mimo świadomości tego, jak niszczą. to on, Bóg, stworzył tą podobno idealną parę, kobietę i mężczyznę. do miłości, a tymczasem leżymy w innych łóżkach, z kilkoma łzami pod lewą powieką i przeszkadza nam nawet własne 36,6 stopni Celsjusza, bo nie miesza się z tym drugim, poprzez splot nóg pod kocem.
|
|
 |
Jutro będę cholernie zajęta . Będę kasować wspomnienia . | dzyndzel
|
|
 |
Jesteś głównym celem i powodem moich marzeń . | dzyndzel
|
|
 |
Twoja opinia mało mnie interesuje . Znam Swoją Wartość i Tym się kieruje . | dzyndel
|
|
 |
Zdrada zgubiła już niejednego dla moich ex przyjaciół wszystkiego najlepszego .
|
|
 |
Dziewczyna. 13 lat. Niezwykle dojrzała. Dostała od życia wpierdol, nie powiem że nie. Przeżyła wiele. Bardzo wiele. Siedzi w domu dziecka. Dlaczego? Bo ludzie, którzy powinni być dla niej podparciem byli zwykłymi skurwielami. Matka piła bez opamiętania. Ojciec kradł. Ona miała siostrę. Młodszą o 3 lata. Ona była dla niej najważniejsza na świecie. Poszłaby za nią w ogień. Ich rodziną zainteresowała się opieka społeczna. Ojciec poszedł siedzieć, z matką nie wiadomo co się dzieje. A dziewczynki? Młodszą adoptowano. Starsza jeszcze siedzi w bidulu. Tęskni. Cholernie. Nawet nie może zobaczyć swojej małej siostrzyczki. Nawet nie wie że ta przeżywa horror, bo wysłano ją do większej patologi niż tej, którą był jej rodzinny dom. Macocha ćpała. Ojczym zboczeniec. Mała cierpiała. Cholernie. Ale co mogła zrobić? Była tylko dzieckiem. Nikt jej nie pomógł. Tak działa ten pierdolony system w naszym pięknym kraju. ./najebanatymbarkiem
|
|
 |
Wracałam do domu z imprezy. Nieźle wstawiona, ale większość rzeczy pamiętam. Drogę powrotną najbardziej. Przechodziłam między znajomymi blokami z butelką jack daniels'a w jednej ręce i ze szlugiem w drugiej. Usiadłam na ławce i tak siedziałam i patrzałam się przed siebie. Podszedł do mnie On. Czekałam na ten moment. " Zawiodłaś mnie, wiesz? " - powiedział . " Czym?! " - odpowiedziałam oburzona. " Myślałem że masz mocniejszą banię słodka" - powiedział z uśmiechem. " A mam " - powiedziałam. " To chodź. Sprawdzimy kto więcej wypije. ". I poszliśmy. Spiliśmy się wtedy już nieźle, dlatego nie pamiętam dlaczego znalazłam się w jego łóżku, naga. Ale podobało mi się to, bo w końcu mogłam przytulić się do Jego nagiej klatki piersiowej. / najebanatymbarkiem
|
|
|
|