 |
szukałem sensu pośród ulic i szukałem pośród ludzi, ale chyba nie ma sensu szukać sensu tu dziś
|
|
 |
przybite gwoźdźmi w ramach chwile mamy na ścianach, zdjąć je łatwo ale trudno się przełamać
|
|
 |
oboje jesteśmy spragnieni takich przeżyć żeby razem się odbić od ziemi
|
|
 |
i popatrzeć w twoje oczy, co zmęczone są jak moje...
|
|
 |
potem nie będzie czasu, w sumie nie ma już, rano nie ma wody na pustyni, kedy księżyc już opuścił nas
|
|
 |
jaram się tobą gdy zasłaniasz widok na wszystko, idziemy na żywioł
|
|
 |
to zbrodnia Ikara - symbole współczesnego "nie wyszło, ale się staram", a tak naprawdę nie mamy szans sami na siebie. to zbrodnia czy kara jest?
|
|
 |
jesteś egoistyczny, ciągle to, kurwa, słyszę, myślę, że nie jestem, skoro się nie zabiłem, byłem bliski... bliski, chciałem się wieszać, depresja popsychotyczna noc, list, garaż, pętla
|
|
 |
nie jem, nie śpię, nie chce mi się myśleć nawet o tym
|
|
 |
cokolwiek, błagam Cię, dlaczego to koniec, powiedz, kurwa, że nie jestem ćpunem. nie umrę, nie zdechnę, że nie masz mnie w dupie, nie umiem już, nie chcę, już dalej tak nie mogę. zabiję się przysięgam, że się zapierdolę, ja się potnę, kodeina mnie znieczuli i uwolnię duszę od ciała, już nie chcę do niego wrócić.
|
|
 |
sam sobie zaprzeczam, tak, jestem hipokrytą teraz wiesz dlaczego nie odzywam się
|
|
 |
chciałem się zabić i myślę, że gdybym nie istniał, to nie myślałbym o śmierci, jeśli bym nie miał życia, nie wyrzygałbym obiadu, gdybym odmówił zjedzenia
|
|
|
|