 |
i spróbujesz mnie ocenić nic nie wiedząc na mój temat kolejny hipokryta, który chce powielić schemat możesz się wybielić na tle mego upadku
|
|
 |
nazwij to jak chcesz nawet autodestrukcją, będę silna dam se rade wierze w życie juz za późno skurwysyn to skurwysyn i nic tego nie zmieni ten świat mnie takim stworzył pasożyta nie wyplenisz
|
|
 |
myśli znów w głowie sto procent patologia
w samym sposobie postrzegania tego świata fobia
|
|
 |
ja dusze się jednocześnie chcąc tego sama wybrałam, dlaczego? wierzyłam po prostu
ze będziesz jednym z niespalonych przeze mnie mostów
|
|
 |
zabiła mnie moją bronią bez zasad- "NIE POTRAFIĘ KOCHAĆ, PRZEPRASZAM"
|
|
 |
pamiętam że było zimno, przytuliła by się zagrzać i jeśli istnieją czary to chyba była magia
|
|
 |
zegar tyka, znów potykam się o swoje błędy, a mówiłeś mi, że droga nie tędy, pamiętam Twoje szepty dziś nie ma ich i nie ma Ciebie, a ja siedzę tutaj sama i sama już kurwa nie wiem TAK BĘDZIE LEPIEJ, bo nie chcę już przepraszać za płomienie, których nie umiem ugaszać
|
|
 |
a kiedy nic już nie istnieje, nieszczęście przestaje być nieszczęściem, bo nie ma go z czym porównać. i wtedy następuje kompletne wyczerpanie. i wtedy to mija. powoli zaczyna się żyć na nowo.
|
|
 |
serce wrażliwe jest jak oczy shih tzu, nie zaznam w nocy dziś snu, nieprawda, że nie wierzę w nic już
|
|
 |
w życiu nie chodzi o to, by mieć wszystko, czego się pragnie ale o to, by pragnąć wszystkiego, co się ma
|
|
 |
ja po tych wszystkich latach to naprawdę chcę już zacząć inaczej żyć, mieć kogoś, kto może nie tyle byłby oparciem dla mnie, ale kto by mnie potrzebował i dla kogo mógłbym żyć, bo takie życie bez sensu jest straszne, nawet jeśli człowiek na co dzień robi coś, co go wciąga.
|
|
 |
słowa jak naboje czasem ranią dość boleśnie, ważniejsze w życiu czyny
|
|
|
|