 |
Zobojętniałam na to wszystko, nabrałam dystansu, zrozumiałam wiele spraw, przeanalizowałam masę schematów. I dotarło do mnie że mam wyjebane pomimo tej chorej miłości którą jednak wciąż go darzę
|
|
 |
Kiedy jego usta dotykały moich warg wszystko nabierało sensu.
|
|
 |
już nie rośnie tętno, i wszystko mi jedno.
|
|
 |
|
Myślisz, że bez, niektórych osób nie dasz sobie rady i po ich odejściu nie będziesz umiała żyć. Potem właśnie to się dzieję, oni znikają. Czekasz na ten moment załamania, zatrzymania się świata i całkowitej zmiany. On nie nadchodzi, a Ty żyjesz dalej. Zauważasz innych, przecież są inni. Nadal boisz się, że zaboli, że zatęsknisz, że przyjdzie chwila poddania się i stwierdzenia, że bez nich już nie potrafisz. Ta chwila nie nadejdzie. Ludzie przychodzą i odchodzą i nieważne jak ważni byli, dasz sobie bez nich radę. Myślisz, że nie możesz być szczęśliwa, a potem nadal się śmiejesz. Jesteś silniejsza niż sądzisz i to tylko w Twojej głowie, niektóre osoby były niezbędne./esperer
|
|
 |
I to chore uczucie oddalania :(
|
|
 |
|
Pytasz co jest nie tak. Ty, Ty jesteś nie tak skarbie./esperer
|
|
 |
Wczoraj, jutro, dziś, pojutrze, przedwczoraj, i zawsze już. Obiecuję.
|
|
 |
Jak musieli się czuć, kiedy się żegnali podając sobie dłonie, a chcieli się tak mocno przytulić
|
|
 |
skończyło się wszystko, tak po prostu, bez uprzedzenia.
|
|
 |
Za Ciebie kochanie, jesteś na pierwszym miejscu, za co dobrze wiesz, za nadanie życiu sensu.
|
|
|
|