 |
Ciągle słyszę Twój głos, przychodzi do mnie tak nagle i tak wierząc w to wszystko sam sobie nadzieję kradnę.
|
|
 |
Wiesz, po takim czasie wiem już co to prawda i wiem że nie zawsze trzeba ją ujawniać.
|
|
 |
Powiedz, czemu człowiek docenia dopiero gdy straci, a potem za swoją głupotę musi zapłacić.
|
|
 |
Za kilka lat mi powiesz, że u Ciebie wszystko spoko. Będzie tak, ja wierzę w to głęboko.
|
|
 |
Każdy z nas musi pójść inną drogą i żyć osobno, nie możemy żyć ze sobą.
|
|
 |
Świat to wielki bankiet, dobry balet, ale my tutaj razem już nie zatańczymy wcale.
|
|
 |
Mówiła: bez Ciebie nie ma mnie bez konsekwencji. Tkwiliśmy w milczeniu bez skutku i bez koncepcji.
|
|
 |
Dzisiaj, gdy niefortunnie zdarzy nam się minąć z sobą, wiem, że to zbędne, ale chciałbym chociaż skinąć głową.
|
|
 |
Jej dłonie tak delikatnie, gładkie nadzwyczajnie, zupełnie jakby ktoś zmył z nich linie papilarne.
|
|
 |
Gdy mijając ją, mój wzrok zastygł w jej źrenicach, wiedziałem, że nie jestem warty nawet sekundy z jej życia.
|
|
 |
Raz dzwonię w nocy pijany w trupa i brzmię jak gość, co na prawdę już upadł. Raz proszę: tylko nie kłóćmy się wreszcie, po prostu żyjmy osobno i łapmy szczęście.
|
|
 |
Zadzwoń do mnie za kilka lat, ja na pewno nie zapomnę, jak pozmieniałaś mój świat.
|
|
|
|