|
póki co serce przykryte mgłą, uczucia krążą w ciemno, a w duszy pusto i zimno. /skinny-love
|
|
|
gdy zabrakło blasku księżyca na niebie, poczułam ukłucie serca wewnątrz siebie. coś miedzy lekkim pchnięciem, a mocnym kopnieciem. i wiedziałam, że coś zrobić muszę, by ochronić swoją kruchą duszę. /skinny-love
|
|
|
z pustym wzrokiem i napływającymi do oczu łzami, niewzruszenie i obojętnie za smutku falami, "była" nędznie upokorzona wspomnieniami i z niewidocznymi na sercu ranami. /skinny-love
|
|
|
i co z tego, że drżę z zimna? to nic w porównaniu ze smutkiem serca. i co z tego, że ludzie mierzą mnie spojrzeniem? Kurwa, patrzą jakby nigdy nie widzieli dziewczyny siedzącej na krawężniku w mrozie. :/ /skinny-love
|
|
|
nie mogąc usiedzieć w miejscu, wciąz wracając do wspomnień rozmowy, nie potrafiąc skupić się na rzeczach ważnych, zamykam oczy wypełnione łzami i próbuję zetknąć się na jawie z sennymi marzeniami. /skinny-love
|
|
|
żarowka świeci mi po oczach, czuję, że nic nie muszę, nawet otulić się w kocach, bo cichy szept kołysze mą duszę. /skinny-love
|
|
|
pytam ściany o sens życia, nie mając przed nimi nic do ukrycia. robię przy tym głupie miny, godne zagubionej dziewczyny. jednak nadal pustka w głowie, ściana/sufit nic nie powie. /skinny-love
|
|
|
przestaję naiwnie wierzyć w bajki, wyrzucam z pamięci zabawki i lalki. tonę w rzeczywistym świecie, reaguję na ciche szeleśnięcie. nie topie smutku w łzach i spokojnie śpię po nocach... mhm taa, a 0=2+2. -.- /skinny-love
|
|
|
za oknem mgła i trwająca w niej tajemnica. jak to możliwe, że pogoda odzwierciedla mój nastrój już poraz któryś tam. w głowie też widzę tylko zarys myśli, spadających z pseudo nieba uczuciowych myśli. /skinny-love
|
|
|
dawno nie obudził mnie dżwięk smsa około 3 nad ranem, a wierzyć się nie chce, bo coś czuję, że choćby to była idiotyczna informacja o wygranej Mercedesa, na mojej twarzy i tak zagościłby nikły uśmiech. /skinny-love
|
|
|
|