 |
Środek tygodnia, wieczór, temperatura ledwo co przekraczająca zero stopni, większość ogarnia zadania domowe lub odpoczywa pod ciepłym kocem przed telewizorem. Telefon: "do chuja pana, nic się nie dzieje, wychodź ze mną w tej chwili na piwo".
|
|
 |
jak będzie chujowo to sie najebiemy i bedzie zajebiście.
|
|
 |
Rap narkotykiem ja od tego nie odwykłem, ćpaj to zanim znikne i zanim Ty znikniesz.
|
|
 |
Wódko jeśli mi pomagasz jeszcze trochę, złap za rękę i nie pozwól skoczyć w ogień.
|
|
 |
Uciekam wciąż od wódki, jak by była moją matką, przytulam ją do serca bo jest moją koleżanką.
|
|
 |
Zatopione moje myśli, w kolejnym kieliszku wódki.
Wiem ile teraz wypiję, wiem jakie też będą skutki.
|
|
 |
Bo życie jest hajem a więc żyj, weź sie nastukaj
|
|
 |
Czuję się jak małe dziecko, które dostając nową zabawkę, odrzuciło w kąt starą. Z jedną różnicą - kiedy byłam małym dzieckiem dało się to tłumaczyć, nie było mowy o wyrzutach sumienia. Kolejny raz robię remont; zmieniam kształt serca, które w miejscu wykrętów, zagięć i innych zmian, nabrało zgrubień, niczym żyły konkretnie ładującego narkomana.
|
|
|
|