 |
chyba nie jesteś, aż tak zajęty, by nie móc mi poświęcić chwili .
|
|
 |
więc wsiadaj na tą łódkę i spływaj . dmuchnę w Twoje żagle, byle prędzej !
|
|
 |
uderzyła go w twarz i wyszła . na klatce wciąż nasłuchiwała kroków z nadzieją, że pobiegnie za nią ... nie usłyszała ich .
|
|
 |
uderzyła go w twarz i wyszła . na klatce wciąż nasłuchiwała kroków z nadzieją, że pobiegnie za nią ... nie usłyszała ich .
|
|
 |
stałam się wulgarną wywłoką społeczeństwa, aż się sama siebie boję .
|
|
 |
czuję, że przez twoje ignorowanie zaczynam wariować .
|
|
 |
mam tą satysfakcję , że nie posiadam jakiegoś wieprza na utrzymaniu .
|
|
 |
będę okradała sklepy ze szczęściem , jak inni banki .
|
|
 |
myślisz że jesteś ideałem ? słonko , one nie istnieją.
|
|
 |
kolejna sekunda mija jak inne .
|
|
 |
mogę tobie dać to co dopomaga szczęściu,
przestań się śmiać, mogę schować cię w sercu .
|
|
 |
dwie kobiety potrafią nazwać przyjaźnią, wspólną nienawiść do trzeciej .
|
|
|
|