|
nie czuję nienawiści, złości. nie jestem przygnębiona. szybko zasypiam, nie dręczą mnie koszmary, nie popadam w depresję. zachowuję się całkiem normalnie. przecież nie mogę wiecznie zastanawiać się nad tym czy wrócisz czy nie. przecież nie będę czekać. układam sobie życie, całkiem powoli, nie spieszę się. kontroluje każdy mój ruch, żeby tylko znów się nie sparzyć. jestem ostrożniejsza. zwracam uwagę na szczegóły, zwłaszcza, jeśli chodzi o uczucia. / notte.
|
|
|
zobaczysz, będzie gorzej i ciężej. to właśnie wtedy będziesz mogła naprawdę stwierdzić, że nie masz siły aby wstać. kiedy już dosięgniesz dna, będziesz starała się tam zadomowić, mimo bólu w klatce i rozdzierającego się na milion kawałeczków serca. nie, nie przyzwyczaisz się do bólu. w pewnym momencie, stanie się on tak silny, że nie będziesz w stanie zrobić niczego. on powoli i całkiem delikatnie będzie niszczył w tobie wszystko. zabrudzi ci głowę dziwacznymi pomysłami, a ty zrobisz wszystko co ci powie. uzależnisz się od niego, będzie jak twój przyjaciel, jak miłość bez której nie możesz żyć, nie możesz oddychać. spodoba ci się to. z biegiem czasu przestanie boleć, ale kiedy on zorientuje się, że chcesz się uwolnić, że chcesz uciec, uderzy w ciebie z potrójną siłą i nie wstaniesz. resztkami sił staniesz na nogi by za chwilę znów upaść. wpadłaś w sidła. nie, to nie są sidła niespełnionej miłości. to ból, który ta rzekomo szczęśliwa miłość przyniosła ze sobą. / notte.
|
|
|
patrzysz na mnie i w twoich oczach nie widzę siebie - widzę pustkę, obojętność. czy to mogło się wypalić? przecież zapewniałeś, obiecywałeś, pamiętasz? pamiętasz chwile w których zapierało nam dech w piersiach? proszę, powiedz, że kochasz, że to tylko chwilowe, nie, nie odchodź, rozpadam się, ty odwracasz głowę i znikasz, popsułeś wszystko. / notte.
|
|
|
nie możesz stanąć w miejscu, musisz iść przed siebie, mimo wszystkich trudności. przecież przyzwyczaiłaś się, że życie kopie Cię po tyłku, musisz iść, musisz być twarda. dasz radę. w głębi serducha jesteś silna. potrafisz zostawić za sobą przeszłość. nie patrz na innych, jeśli oni nie potrafią ruszyć do przodu, pokaż, że ty umiesz to zrobić. pójdziesz przed siebie, zaczniesz wszystko na nowo, tylko musisz w to uwierzyć, samo gadanie nic nie da, jeżeli nie wprowadzisz tego w swoje życie. walka to Twój cel i wygrasz ją, tylko musisz być silna. / notte.
|
|
|
nie daj sobie wmówić, że nie dasz rady. dasz radę, masz motywację i osiągniesz wszystko to co sobie wymarzysz. zobaczysz - będziesz piękna ♥ / notte.
|
|
|
niektórzy odchodzą od nas zbyt szybko. ale może tak jest lepiej? może oni robią to byś mniej cierpiała? może jesteś dla nich tak ważną osobą, że nie potrafią być przy Tobie dłużej? zbyt mocno przecież bolałoby to ich jak również i Ciebie. może zamiast wylewać łzy w poduszkę, warto podziękować komuś, że odszedł w odpowiednim czasie. ja wiem. rozstania bolą, powroty są błędem, ale życie musi nas czegoś nauczyć. musisz być silna, przecież dasz radę. oni zawsze będą z Tobą, może nie ciałem, ale będą. schowani głęboko, głęboko w Twoim sercu. / notte.
|
|
|
nawet nie wiesz jak ciężko jest zasypiać, kiedy każdego wieczoru wszystko od nowa analizuję. nie wiem dlaczego to robię, przecież to już nie wróci. mając w pamięci cały obraz cierpienia i krzywdy jaką mi wyrządziłeś, rozmyślam co by było gdyby. przecież ludzie się nie zmieniają, więc dlaczego piszę nam nowy, lepszy scenariusz? / notte.
|
|
|
kiedy jestem szczęśliwa nie potrafię pisać. nie wiem jak to jest. też tak macie? piszę wtedy, kiedy mam doła. tylko w tych chwilach potrafię skleić kilka słów w jedną całość. czy ja nadaję się tylko do tego, kiedy życie mi się wali i nie mam siły na nic? mimo wszystko lubię ten stan. kocham, gdy mogę pisać to co czuję. uwielbiam Was ♥ i dziękuję, że jesteście, buziak. / notte.
|
|
|
szczerość, miłość, uczucia, tego wyraźnie teraz Ci brak. / b.r.o
|
|
|
|
Jeśli nie Ty jesteś tym jedynym, to dlaczego moje serce przyspiesza, kiedy przechodzisz obok? Skoro nie jesteśmy sobie pisani, to dlaczego ciągle mam Cię przed oczami? Jeśli Bóg nie zesłał Cię po to, abyś był przy mnie, to dlaczego do cholery ciągle mam nadzieję, że przyjdzie taki dzień, kiedy obudzisz się rano i uświadomisz sobie jak bardzo Ci mnie brakuje?
|
|
|
|