|
Wróciłam do domu smutna i zmęczona, zawinęłam się w kocyk.. otworzyłam buteleczkę martini. Potem w tym kocyku widziano mnie w trzech klubach nocnych / soup
|
|
|
Drogi Boże, Przez cały dzisiejszy dzień do tej pory postępuję jak należy. Nie złościłem się, nie byłem chciwy, złośliwy, samolubny, zazdrosny ani uszczypliwy, nic jeszcze nie wypiłem ani nie fajczyłem. Nawet ani razu nie skłamałem. Jestem Ci za to bardzo wdzięczny. Ale drogi Boże, za chwilę zamierzam wstać z łóżka i od tej pory bardzo będę potrzebował Twojej pomocy.
— Jan Grzegorczyk
|
|
|
Właśnie wstawiłam pranie i coś mi podpowiada, że sama się też dziś wstawię / soup
|
|
|
Chciałabym wrócić do tamtych lat . Cofnąć się dwa lata wstecz, nie znać niczego zaczynać od początku. Wszystko było prostsze imprezy, spotkania .. Takie nowe , intrygujące. A teraz nic nie ma w tym wszystkim z naszej paczki ulotniła się cała ta magia.. Każdy rozszedł się w inną stronę . Brakuję mi tych naszych problemów, naszych spotkań .../lokoko
|
|
|
Zbyt mało snu.. Zbyt dużo przeżyć. Zbyt dużo bliskich straciłam.. Bardzo boli.. Wszystko boli. W ogóle jest źle.. Nie mogę się na siebie patrzeć. Nie jest dobrze .. Elo.
|
|
|
"Weź mnie, ja umrę przy tobie. Nie lubię świata."
|
|
|
Myślę, że najtrudniejsza rzeczą w przywiązaniu jest pozwolić temu odejść.
|
|
|
Co zrobisz kiedy jedyną osobą która mogłaby cię pocieszyć jest ta przez która płaczesz?
|
|
|
Miłość oznacza dawanie szans, gdy tak naprawdę wyczerpał się ich limit.
|
|
|
Marzenia? Sama nie wiem. Po prostu chciałabym żeby w końcu coś mi się udało. Żeby było trochę łatwiej, lepiej. Żeby ludzie byli warci czegokolwiek. Chciałabym mieć więcej czasu. Więcej szczęścia. Więcej uśmiechu na twarzy. Nie marzę o niczym szczególnym, nie chcę skakać na Bungee, zwiedzać całego świata albo władać wieloma językami. Chciałabym być szczęśliwa, mieć obok kogoś ważnego i dzielić z nim wszystko, całe swoje życie. [ yezoo ]
|
|
|
Nadchodzi taki dzień, kiedy tracisz sens. Przestajesz walczyć. Poddajesz się. Wszystko traci swoją wartość. Czujesz się tak bardzo bezużyteczny, niepotrzebny, więc odpuszczasz. Siadasz i po prostu przegrywasz. Następny dzień tylko pomaga ci się zbliżyć do dna. Pogłębiasz swoją beznadziejność i tym samym znajdujesz dla siebie usprawiedliwienie. W trzecim dniu szukasz potwierdzenia swojej nieprzydatności, więc dzwonisz do znajomych, żeby usłyszeć to, czego tak bardzo potrzebujesz i w efekcie sięgnąć samego dna. Aż kiedyś nadchodzi taki dzień, kiedy budzisz się rano i zaczynasz widzieć jakby trochę inaczej, lepiej. Dostrzegasz więcej, czujesz bardziej, pragniesz mocniej. Stajesz na nogi. To jest twój dzień, twój powrót. Pamiętaj, że niektórzy czekają na niego całe życie. [ yezoo ]
|
|
|
Kac moralny..Zawsze muszę coś spierdolić .. Byli wszyscy wczoraj , no prawie wszyscy. No i co ? Jednego olałam bo chciałam się bawić sama, bo był tam niedaleko ten kolejny, który był mi można powiedzieć przez pewien czas bliski... Z kolegą, z którym miałam pogadać widzialam się tylko raz na całej imprezie .. No i zjebalam, pomimo tego,że wiedzialam jak bardzo się wstydził do mnie podejść. To była chwila przechodzę podnoszę wzrok on tam stoi , uśmiecham się mówię cześć..On zaskoczony moim widokiem chciał podejść. Nagle wszystko było przeciwko temu z jednej strony ciagnie mnie za reke przyjaciółka . Nagle słysze jak ktos mnie wołała, podbiega do mnie przytula i ciągnie w inną stronę ja w szoku nie wiem co mam robić .. Kolegaa,, który chciał pogadać juz poszedł.. A dziś zupełnie brak sił na nic, jak zwykle wszystko popsułam . /lokoko
|
|
|
|