 |
Często przerywam , rozrywam , przełamuję pewne rzeczy na pół . Robiąc to , przeważnie jedna połówka zawiera większą część . Dzieje się tak , bo 'rozstając się' , jedna z nich zabiera ze sobą cząstkę tej drugiej . A skutkiem tego jest to , że ta druga połówka już nie jest sobą , już nie jest tym kim była . Po co rozdzielam całość na dwie części ? Dlaczego ? Już chyba mam wpojone , że rozstanie jest nieodłączną częścią miłości i nawet zwykłe rzeczy , które były jednością , muszą to poczuć . To przykre , lecz niestety prawdziwe , że mam taki tok myślenia .. / jtw ., bo 'rozstając się' , jedna z nich zabiera ze sobą cząstkę tej drugiej . A skutkiem tego jest to , że ta druga połówka już nie jest sobą , już nie jest tym kim była . Po co rozdzielam całość na dwie części ? Dlaczego ? Już chyba mam wpojone , że rozstanie jest nieodłączną częścią miłości i nawet zwykłe rzeczy , które były jednością , muszą to poczuć . To przykre , lecz niestety prawdziwe , że mam taki tok myślenia .. / jtw .
|
|
 |
Nie, nie ukryje mojej miłości do ciebie, bo założę okulary przeciwsłoneczne na oczy, które świecą się na twój widok. Nie przestanę Cię kochać, nawet kiedy powiem, że Cię nienawidzę. I nie przestanę o tobie myśleć choćbym cholernie chciała. / scheu
|
|
  |
Rozumiem, że po tylu wspólnie spędzonych chwilach dziś nie należy mi się nawet głupie cześć albo siema, gdy mijamy się na ulicy
|
|
  |
- schudłam 5kg. - a ważyłaś się z makijażem czy bez?
|
|
  |
szczerze nie znoszę tego uczucia, kiedy bardzo potrzebuję być przytulona, a dookoła nie ma ani jednej osoby, która mogłaby to zrobić. teraz, właśnie w tym momencie.
|
|
  |
- Odszedł?
- Tak.
- Na zawsze?
- Nie kurcze, wyszedł po mleko, zaraz wróci
|
|
  |
niby są wakacje i się cieszę. ale brakuje mi jednak tej szkoły. Brakuje mi tych ludzi, którzy rozśmieszali mnie do łez, którzy dzielili się ze mną kanapką i z którymi dzieliłam się moim tymbarkiem arbuzowym. Jednak tęsknie za tym.
|
|
  |
Przyjaciel, to członek rodziny, którego wybieramy sobie sami.
|
|
  |
Ten chłopak miał w sobie coś, co podziwiałam,miał w sobie pasje, dokładnie taka sama,jak ja kiedyś. Patrzyłam z uwielbieniem, kiedy opowiadał o tym co będzie, czego chce, czego pragnie a po co boi sie siegnac. Widzialam jak z kazdym kolejnym slowem w jego oczach pojawial sie kolejny błysk. Miał plany i marzenia. Opowiadał o nich z takim entuzjazmem, a ja sluchalam.Nie snuł wybujalych wyobrazen, stąpal twardo po ziemi, ale ja czułam, ze swoja radoscia zycia moglby obdzielić co najmniej sto osób. Juz nie przypominał przygaszonego chłopaka, któremu tak zwyczajnie podalam zapalniczke. Rozmawialiśmy o wspomnieniach, o drobnostkach, cieszył sie z drobnostek. Takich ludzi jak on rzadko sie spotykalo, a jeśli sie pojawiali, wywolywali usmiech i wchodzac, rozswietlali swoja obecnoscia pokój.Taki właśnie był. Ten nieznajomy chłopak, który przywrócił mi wiarę
|
|
  |
Szkoda , że nie chciałeś walczyć o Nas dłużej . Że zrezygnowałeś zbyt szybko ...
|
|
|
|