|
Nie zadowalaj się namiastką szczęścia, obiecuję, że znajdziesz jego pełnię.
|
|
|
w ciszy myślała o magi tamtego dnia. nic sie nie wydarzyło. widziała go na przystanku, na ławce, odbijał sie w szybie autobusu, jakoś trzymał się jej nieustannie. smutek
|
|
|
wybuchając jak wulkan cicho płakała gdzieś w kącie. paznokcie wbiły sie w lewą dłoń. czuć było tylko smutek
|
|
|
opuszkami palców dotknął jej ramienia. zabolała ją świadomość dotyku. a przecież nic strasznego się nie stało, to tylko on.
|
|
|
być szczęśliwym i nieszczęśliwym w jednym czasie jednocześnie
|
|
|
zapominamy o końcu, bo początek jest zawsze
|
|
|
tak łatwo rozczarować sie kimś bliskim. tak łatwo być powodem rozczarowania.
|
|
|
czy to czuje sie zawsze? czy tylko czasem, jak nie możesz uwierzyć, że jest aż tak kochany?
|
|
|
chyba wystarczy tylko obecność. nic wiecej, tylko obecność
|
|
|
przeraża mnie Twój ból. nie mój, ja wierze, że dam sobie jakoś radę...
|
|
|
Nie analizuj, nie wytykaj mi błędów, nie rozgrzebuj tego wszystkiego, rzućmy to, niech tam leży, w przeszłości, żyjmy tutaj, teraz, proszę - z a p o m n i j o mnie.
|
|
|
Dopasuję kolor paznokci do Twoich oczu. Dopasuję sukienkę do Twojej koszuli. Dopasuję duszę do Twojego serca, tylko chciej by pasowała, zaledwie to.
|
|
|
|