 |
Czuje się jak ta pieprzona marionetka. Głowa oparta na piersiach bezwiednie spuszczona w dół, a ręce zwisające bez życia wzdłuż wątłego, kruchego ciała. W końcu upadnę, bo znudzi się Wam trzymanie mnie i pociąganie za sznurki.
|
|
 |
Przeszłość? Nie chce o niej pamiętać.
Teraźniejszość? Mam jej dość, cholernie dość.
A przyszłość? Przyszłości się boje.
|
|
 |
Nigdy nie przeżyłam bardziej samotnego dnia. Czy na prawdę jest możliwe to, że sama się na to skazuje, zamykając się w tych czterech ścianach ?
|
|
 |
Wydaje mi się że wszystkie zmartwienia rozgościły się u mnie na dobre, mimo, iż wcale ich tu nie zapraszałam...
|
|
 |
I jeszcze przyjdą takie dni, kiedy zacznę cieszyć się z życia...
W przyszłości, któregoś dnia, za jakiś czas, na pewno.
|
|
 |
Potrzebuje Cie, a Ciebie nie ma... Standard.
|
|
 |
Nie zastanawiałeś się kiedyś jak smakują chmury ?
|
|
 |
Nie krzycz, ja potrzebuje ciszy.
|
|
 |
Chciałabym zapomnieć o tym co było. Wywalić Cie z mojej głowy,
z moich myśli, z mojego serca. Potrzebuje odciąć się od wpomnień.
Ale nie potrafie. To przez nią, to ona, to przeszłość jest moim więzieniem.
|
|
 |
/ Moja geografia zaczyna i kończy się na topografii Twojego ciała. /
|
|
|
|