 |
myślę, że nie ma gorszego bólu niż świadomość, że to, co było, nigdy już nie wróci. że osoby, z którymi byliśmy blisko i nadal są ważni, traktują nas całkowicie obojętnie.
|
|
 |
jak długo będziesz przeżywała rzeczy, które odeszły?
|
|
 |
Kto sumienie posiada niech cierpi.
|
|
 |
Ja potrzebuję kogoś, kto się dla mnie poświęci.
|
|
 |
Jego spojrzenie mówiło samo za siebie: nie kocham jej...
|
|
 |
Kto Cię dzisiejszej nocy uśpi, Księżniczko?
|
|
 |
Bo jest taki typ chłopaka, który śmiałby się gdybym upadła, ale pomógłby mi wstać i wyszeptał: "W porządku, wciąż Cię kocham".
|
|
 |
I sam powiedz, czy można nazwać miłością stan, kiedy raz jestem gotowa zrobić dla Ciebie wszystko, a innym razem, bezczelnie bez wyrzutów sumienia odwracam wzrok, kiedy mijamy się na ulicy ?
|
|
 |
Szczęśliwym jest się wtedy, gdy kładziesz się jak najwcześniej spać tylko dlatego, że nie możesz się doczekać kolejnego poranka. Gdy uśmiechasz się głupio nawet do filiżanki popołudniowej herbaty. Kiedy splątane słuchawki, nie są w stanie wyprowadzić Cię z równowagi. I nie potrzebujesz zjeść tabliczki czekolady, bo wystarczy Ci przelotny uśmiech jednego z obcych przechodniów.
|
|
 |
Miłość to jest takie coś, czego nie ma. To takie coś co sprawia, że nie ma litości... To tak jakby budować dom i palić wszystko wokół... Miłość to jest słuchanie pod drzwiami, czy to jej buty tak skrzypią po schodach, miłość jest wtedy, jak do czterdziestoletniej kobiety wciąż mówisz Moja Maleńka i kiedy patrzysz jak ona je, a sam nie możesz przełknąć... Wtedy, kiedy nie zaśniesz, zanim nie dotkniesz jej brzucha... Wtedy, kiedy stoicie pod drzewem, a ty marzysz, żeby się przewróciło, bo będziesz mógł ją osłonić
|
|
 |
Nawet jeśli czasem trochę się skarżę - mówiło serce - to tylko dlatego, że jestem sercem ludzkim, a one są właśnie takie. Obawiają się sięgnąć po swoje najwyższe marzenia, ponieważ wydaje im się że nie są ich godne, albo że nigdy im się to nie uda. My, serca, umieramy na samą myśl o miłościach, które przepadły na zawsze, o chwilach, które mogły być piękne, a nie były, o skarbach, które mogły być odkryte, ale pozostają na zawsze niewidoczne pod piaskiem. Gdy tak się dzieje, zawsze na koniec cierpimy straszliwe męki.
|
|
 |
Co mam począć? Stanę się zgorzkniała i stracę zaufanie do ludzi, bo zawiódł mnie jeden człowiek. Będę ziała nienawiścią do tych, co odnaleźli swoje skarby, bo ja sama nie dotarłam do mojego. I zawsze będę dbała tylko o tę odrobinę, którą posiadam, bo jestem za maluczka, by mieć cały świat.
|
|
|
|