|
"Kochając kogoś, dajesz mu władzę, by cię unicestwił. To bardzo prosta zależność, której jakoś nikt nie spieszy się uznać. Kochanie kogoś – zakochanie się w kimś – przewiduje dwa możliwe scenariusze: w pierwszym miłość jest odwzajemniona; w drugim, zdradzona. To wszystko. Pierwsza możliwość jest nierozerwalnie związana z drugą".
|
|
|
Człowiek to chodzący deficyt rozumu. Ludzie tak bardzo potrzebują ciepła, pieszczot, dotyku… To najprostsze rzeczy, jakie mogą sobie dać, a jednocześnie najczęściej im ich brakuje..
|
|
|
Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
|
|
|
kruche jest szczęście. Ktoś darowuje człowiekowi wielką miłość, a potem nagle ją odbiera, bez sensu, bez litości.
|
|
|
(...) „Czego ona chce?” - ktoś zapytał. Chce tylko być kochana, po prostu. Tak samo jak kocha wszystko w swoim życiu. Nie kieruje się żadną skomplikowaną formułą. Wszystko pochodzi z serca. Chce, abyś ją kochał sercem. Jak dotąd jednak nikt jej tak nie kochał, bo ludzie poświęcają czas na rozmyślania i analizy, na robienie głupstw i wynajdywanie powodów, by nie kochać sercem.
|
|
|
Pytają mnie, czy prawdziwa miłość może się w życiu zdarzyć więcej niż raz. Dla mnie jest to pytanie zdumiewające. To tak, jakby ktoś pytał, czy tak naprawdę można oddychać więcej niż raz. A ja mam wrażenie, że każdy oddech jest prawdziwy.
|
|
|
w tym szaleństwie dopiero czuję, że żyję.
|
|
|
' Możesz być silnym duchem, ale mieć za słabe serce '
|
|
|
On już zostanie miłością mojego życia, nie zmienię tego, choćbym nie wiem jak chciała, ale chyba nie chce, kocham Go, to on dał mi radość i szczęście mimo tego, że częściej było źle niż dobrze. Tak, dziś by był nasz dzień, lecz to od 2 miesięcy nie jesteśmy razem. Mnie to teraz sprowadza do refleksji, smutku, płaczu, Jemu pewnie nawet nie przychodzi do głowy ta data, nie myśli o tym. A może dalej mnie kocha? Tęskni? Nie wiem i się nie dowiem.
|
|
|
Lubię tu pisać, moje jedyne miejsce na takie refleksje, bez ludzi, ktorzy mnie ocenią. Dla siebie samej, mogę tu sie wygadać. Straciłam osobę, ktora była/jest najwazniejsza, jak to sie mówi wina lezy po obu stronach, ale ja nie potrafię, nie wiem, moze nie chce żyć bez Niego. Nigdy nie przywiązałam się do kogoś tak bardzo, jest mi cholernie ciężko. Tak wiem, mam teraz kogoś, ale czy to jest fair będąc z kims kochając dalej jego? Było źle miedzy nami czasami to prawda, ale czy to musialo doprowadzic to konca, do definitywnego końca, by teraz codziennie mijać się bez słowa, przeciez kiedyś nie widzielismy poza sobą świata, byliśmy "wszystkim, reszta w tle"....
|
|
|
-dlaczego tak na mnie patrzysz?
-wspomnienia
|
|
|
|