głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika marzyci3lka

o nic nigdy cię bardziej nie prosiłam  jak o to żebyś odszedł. zniknął jak łza po otarciu jej z policzka  ciemność po zapaleniu światła. ostatnią rzeczą jaką bym chciała  to żebyś sobie o mnie przypomniał  akurat teraz.   slaglove

slaglove dodano: 7 kwietnia 2012

o nic nigdy cię bardziej nie prosiłam, jak o to żebyś odszedł. zniknął jak łza po otarciu jej z policzka, ciemność po zapaleniu światła. ostatnią rzeczą jaką bym chciała, to żebyś sobie o mnie przypomniał, akurat teraz. / slaglove

bezczelnie podeptałam nadzieję czarnymi szpilkami  wyrzucając ją niczym worek ze śmieciami. słałam jej uśmiechy  gdy zdychała na bruku ulicy. zamazywałam widoczność dymem puszczanym prosto w twarzy  kiedy starała się podnieść. z każdą chwilą przytrafiała mnie o jeszcze bardziej intensywny śmiech  podczas gdy zarzekała się że on wróci. suka  konająca nadal miała czelność kłamać.   slaglove

slaglove dodano: 6 kwietnia 2012

bezczelnie podeptałam nadzieję czarnymi szpilkami, wyrzucając ją niczym worek ze śmieciami. słałam jej uśmiechy, gdy zdychała na bruku ulicy. zamazywałam widoczność dymem puszczanym prosto w twarzy, kiedy starała się podnieść. z każdą chwilą przytrafiała mnie o jeszcze bardziej intensywny śmiech, podczas gdy zarzekała się że on wróci. suka, konająca nadal miała czelność kłamać. / slaglove

Zniknij z mojego życia nim zdążę wysuszyć włosy   rozplątać słuchawki i posłodzić kawę czterema łyżeczkami cukru.Zniknij nim wsadzę wszystkie naczynia do zmywarki i oddam ulubiony płaszcz do pralni. Odejdź gdy tylko zamkną się za mną drzwi od sypialni   tak po prostu wyjdź   niepostrzeżenie   nie oglądając się za siebie   tylko nie wracaj i nic mi nie mów   nie ostrzegaj mnie wcześniej bo jeszcze głupia będę próbowała Cię zatrzymać   nacpanaaa

slaglove dodano: 6 kwietnia 2012

Zniknij z mojego życia nim zdążę wysuszyć włosy , rozplątać słuchawki i posłodzić kawę czterema łyżeczkami cukru.Zniknij nim wsadzę wszystkie naczynia do zmywarki i oddam ulubiony płaszcz do pralni. Odejdź gdy tylko zamkną się za mną drzwi od sypialni , tak po prostu wyjdź , niepostrzeżenie , nie oglądając się za siebie , tylko nie wracaj i nic mi nie mów , nie ostrzegaj mnie wcześniej bo jeszcze głupia będę próbowała Cię zatrzymać / nacpanaaa

Zacznij uciekać raz  a będziesz uciekać już zawsze.

finely dodano: 6 kwietnia 2012

Zacznij uciekać raz, a będziesz uciekać już zawsze.

Było mu przykro  na pewno. Przecież widziałam ten smutek. Pewnie czuł się też samotny  ale mnie to nic nie obchodziło. W tym momencie był mi zupełnie obojętny. Znaczył mniej niż odrobina trucizny czy ciało obce w ranie. Jeśli ludzie nie potrafią poradzić sobie z samotnością  nie mają wyboru  muszą umrzeć. Dotarło to do mnie  kiedy pierwszy raz poważnie rozważałam zrobienie sobie krzywdy. Mogłam być i pokonać tę podstępną kurwę  albo dać się jej wciągnąć w ciemność  by potem stoczyć się wprost na wycelowane do góry ostrza i wydać ostatni krzyk bólu w życiu. Bólu noża wbijanego w plecy.

finely dodano: 6 kwietnia 2012

Było mu przykro, na pewno. Przecież widziałam ten smutek. Pewnie czuł się też samotny, ale mnie to nic nie obchodziło. W tym momencie był mi zupełnie obojętny. Znaczył mniej niż odrobina trucizny czy ciało obce w ranie. Jeśli ludzie nie potrafią poradzić sobie z samotnością, nie mają wyboru, muszą umrzeć. Dotarło to do mnie, kiedy pierwszy raz poważnie rozważałam zrobienie sobie krzywdy. Mogłam być i pokonać tę podstępną kurwę, albo dać się jej wciągnąć w ciemność, by potem stoczyć się wprost na wycelowane do góry ostrza i wydać ostatni krzyk bólu w życiu. Bólu noża wbijanego w plecy.

Miasteczko w jakim przyszło mi egzystować i młodzieżowe ścierwo o zwężonych horyzontach bardzo poważnie nadwyrężają mój z natury przyjazny i prospołeczny charakter. Związane niteczką  niczym Szynka Babuni z pobliskiego mięsnego  umysły moich kolegów i koleżanek sprawiają wrażenie cofniętych o przynajmniej 8 lat. Jedyne  do czego są zdolne to wyśmiewanie wszystkiego i wszystkich. Nikt nie jest tak kul jak oni. No  chyba że założy sobie fotoblogaska i będzie codziennie robił swoją luszczaną zdjęcia swojej wymalowanej mordy z każdej strony. Ewentualnie posiada Vansy albo Conversy. No i obowiązkowo musi się nabijać ze wszystkiego  co w jego ograniczonej główce funkcjonuje jako dziffne. Boże  widzisz a nie grzmisz!

finely dodano: 6 kwietnia 2012

Miasteczko w jakim przyszło mi egzystować i młodzieżowe ścierwo o zwężonych horyzontach bardzo poważnie nadwyrężają mój z natury przyjazny i prospołeczny charakter. Związane niteczką (niczym Szynka Babuni z pobliskiego mięsnego) umysły moich kolegów i koleżanek sprawiają wrażenie cofniętych o przynajmniej 8 lat. Jedyne, do czego są zdolne to wyśmiewanie wszystkiego i wszystkich. Nikt nie jest tak kul jak oni. No, chyba że założy sobie fotoblogaska i będzie codziennie robił swoją luszczaną zdjęcia swojej wymalowanej mordy z każdej strony. Ewentualnie posiada Vansy albo Conversy. No i obowiązkowo musi się nabijać ze wszystkiego, co w jego ograniczonej główce funkcjonuje jako dziffne. Boże, widzisz a nie grzmisz!

Sprawiła sobie pancerz z wielkich słów  a wymawiała je tak  jakby zaczynały się z wielkiej litery: Dyscyplina  Poczucie Odpowiedzialności  Obowiązek  Cel  Ambicja. Nie robiła nic by stała się tymi słowami. Ona tylko żyła ich zapachem  czuła oddech tych słów na karku ale nie potrafiła się odwrócić i złapać ich w ręce. Gadanie  gadanie  gadanie.

finely dodano: 6 kwietnia 2012

Sprawiła sobie pancerz z wielkich słów, a wymawiała je tak, jakby zaczynały się z wielkiej litery: Dyscyplina, Poczucie Odpowiedzialności, Obowiązek, Cel, Ambicja. Nie robiła nic by stała się tymi słowami. Ona tylko żyła ich zapachem, czuła oddech tych słów na karku ale nie potrafiła się odwrócić i złapać ich w ręce. Gadanie, gadanie, gadanie.

Czasami wszystko jest wynikiem zwyczajnej chemii  czegoś nieokreślonego w powietrzu  jedno banalne wydarzenie wprawia w ruch ciała  które od dawna tkwiły w stanie inercji. Jeden gest pociąga za sobą nagłe  nieodwracalne zmiany. Alchemia dla laika. Magia dnia powszedniego.

finely dodano: 6 kwietnia 2012

Czasami wszystko jest wynikiem zwyczajnej chemii, czegoś nieokreślonego w powietrzu; jedno banalne wydarzenie wprawia w ruch ciała, które od dawna tkwiły w stanie inercji. Jeden gest pociąga za sobą nagłe, nieodwracalne zmiany. Alchemia dla laika. Magia dnia powszedniego.

Być obojętnym. Bez duszy i serca. Obojętnie się budzić i z taką samą wyuzdaną obojętnością zasypiać. Nosić ja w sercu  jednocześnie serca nie posiadając. Taka abstrakcja. Nikogo nie całować. Nikomu nie pozwalać się kochać. Tylko oddychać i trwać. Już nie szokować. Po co? Nie zastanawiać się czy jestem złą czy dobrą córeczką. Zobojętnić się maksymalnie. Niczym strzęp obłoku  który w końcu zniknie w atmosferze. Kogo to obchodzi?

finely dodano: 6 kwietnia 2012

Być obojętnym. Bez duszy i serca. Obojętnie się budzić i z taką samą wyuzdaną obojętnością zasypiać. Nosić ja w sercu, jednocześnie serca nie posiadając. Taka abstrakcja. Nikogo nie całować. Nikomu nie pozwalać się kochać. Tylko oddychać i trwać. Już nie szokować. Po co? Nie zastanawiać się czy jestem złą czy dobrą córeczką. Zobojętnić się maksymalnie. Niczym strzęp obłoku, który w końcu zniknie w atmosferze. Kogo to obchodzi?

Udawanie też wymaga siły  a dziś jej nie mam  więc nie pytaj co u mnie.. nieracjonalnie

slaglove dodano: 5 kwietnia 2012

Udawanie też wymaga siły, a dziś jej nie mam, więc nie pytaj co u mnie../nieracjonalnie

idealne.    teksty slaglove dodał komentarz: idealne. ;* do wpisu 5 kwietnia 2012
gdzieś przez życie za szybko przemknął mi on. w czarnych adidasach i zielonej bluzie  z opadającymi na nią białymi słuchawkami. zanim zdołałam pojąć cokolwiek z jego błysku w oczach na widok szybkich samochodów czy uśmiechu  gdy oglądałam z nim mecz  nadal nie rozumiejąc co to spalony. zabierał mi nie tylko fajki z paczki  kradł pocałunki  odbierał sen w nocy  tracił kasę na sms y. serce też mi skradł.   slaglove

slaglove dodano: 5 kwietnia 2012

gdzieś przez życie za szybko przemknął mi on. w czarnych adidasach i zielonej bluzie, z opadającymi na nią białymi słuchawkami. zanim zdołałam pojąć cokolwiek z jego błysku w oczach na widok szybkich samochodów czy uśmiechu, gdy oglądałam z nim mecz, nadal nie rozumiejąc co to spalony. zabierał mi nie tylko fajki z paczki, kradł pocałunki, odbierał sen w nocy, tracił kasę na sms-y. serce też mi skradł. / slaglove

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć