głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika marzyci3lka

pamiętasz jak na urodziny dałeś mi trzy małe rybki i kazałeś się nimi opiekować? zrobiłam to  karmiłam je  myłam akwarium  poświęcałam tyle czasu ile mogłam.   pewnego dnia  wrzuciłeś je do przezroczystego worka  wypełnionego wodą  chwyciłeś mnie za rękę i zabrałeś na dwór. jedną zostawiłeś samą sobie na ławce  drugą dałeś  do zjedzenia kotu  a trzecią kroiłeś na moich oczach. pamiętasz jak płakałam? jak krzyczałam że cie nienawidzę? powiedziałeś że muszę się nauczyć  że  życie zabiera nam każdego  niezależnie kiedy  niezaleznie jak bardzo kochamy  jak bardzo się przyzwyczailiśmy   a ty przez chwilę byłeś dla nich tym podłym skurwialym  życiem. powtarzałeś że muszę pogodzić się ze stratą. ale dlaczego nic nie powiedziałeś że stracę ciebie w najmniej oczekiwanym momencie? dlaczego uodproniłeś   mnie na stratę wszystkiego  tylko nie na brak siebie samego?  slaglove

slaglove dodano: 9 czerwca 2012

pamiętasz jak na urodziny dałeś mi trzy małe rybki i kazałeś się nimi opiekować? zrobiłam to, karmiłam je, myłam akwarium, poświęcałam tyle czasu ile mogłam. pewnego dnia, wrzuciłeś je do przezroczystego worka, wypełnionego wodą, chwyciłeś mnie za rękę i zabrałeś na dwór. jedną zostawiłeś samą sobie na ławce, drugą dałeś do zjedzenia kotu, a trzecią kroiłeś na moich oczach. pamiętasz jak płakałam? jak krzyczałam że cie nienawidzę? powiedziałeś że muszę się nauczyć, że życie zabiera nam każdego, niezależnie kiedy, niezaleznie jak bardzo kochamy, jak bardzo się przyzwyczailiśmy - a ty przez chwilę byłeś dla nich tym podłym skurwialym życiem. powtarzałeś że muszę pogodzić się ze stratą. ale dlaczego nic nie powiedziałeś,że stracę ciebie w najmniej oczekiwanym momencie? dlaczego uodproniłeś mnie na stratę wszystkiego, tylko nie na brak siebie samego? /slaglove

Czy nadejdzie nasz koniec zapowiadany tak szumnie?   kaczor

slaglove dodano: 7 czerwca 2012

Czy nadejdzie nasz koniec zapowiadany tak szumnie? / kaczor

Ja sama już nie wiem  jak to powinno być z człowiekiem. Czy życie polega na tym  żeby układać się foremki krępujące  co prawda  ruchy  ale zawsze nadające określony kształt  czy przeciwnie  rozbijać te foremki  naginać i tłuc  i być zawsze jak rozciapane ciasto…Ale najgorsze  że nie wiem też  jak to z tym w rzeczywistości jest  naokoło  u konkretnych ludzi  a nie w moralnych traktatach. Nigdy nie wiedziałam.

finely dodano: 7 czerwca 2012

Ja sama już nie wiem, jak to powinno być z człowiekiem. Czy życie polega na tym, żeby układać się foremki krępujące, co prawda, ruchy, ale zawsze nadające określony kształt, czy przeciwnie- rozbijać te foremki, naginać i tłuc, i być zawsze jak rozciapane ciasto…Ale najgorsze, że nie wiem też, jak to z tym w rzeczywistości jest, naokoło, u konkretnych ludzi, a nie w moralnych traktatach. Nigdy nie wiedziałam.

Czerń pokrywa się białymi piegami  tęcza blednie i zmienia się w paletę szarości. Ptaki z powiązanymi skrzydłami  ludzie z wydłubanymi oczami i poodcinanymi językami. Głębia ziewa na powierzchni  a powierzchnia okazuje się dnem głębi. Nic nie jest tym  czym być powinno... I już pewnie nigdy tym nie będzie.

finely dodano: 7 czerwca 2012

Czerń pokrywa się białymi piegami, tęcza blednie i zmienia się w paletę szarości. Ptaki z powiązanymi skrzydłami, ludzie z wydłubanymi oczami i poodcinanymi językami. Głębia ziewa na powierzchni, a powierzchnia okazuje się dnem głębi. Nic nie jest tym, czym być powinno... I już pewnie nigdy tym nie będzie.

Zawsze jest jeden kretyn więcej niż zakładałeś.

finely dodano: 7 czerwca 2012

Zawsze jest jeden kretyn więcej niż zakładałeś.

zamiast iść do przodu ja się cofam. uciekam od ciebie  miłości  wszystkiego. sięgam po fajkę  jedną  drugą  spalam paczkę. wskazówki zegara przesuwają się za szybko. biorę ostatni łyk zimnej kawy i stawiam kubek na brzegu parapetu. wyglądam przez okno  przymykam powieki  chowające się promienie słońca  zmuszają mnie do tego. jedna myśl w głowie  a może faktycznie powinniśmy napisać koniec  niczym w baśniach brzechwy. nie wiem  ale gubię się. już nie w odcieniu twoich oczu  a własnym życiu.   slaglove

slaglove dodano: 31 maja 2012

zamiast iść do przodu ja się cofam. uciekam od ciebie, miłości, wszystkiego. sięgam po fajkę, jedną, drugą, spalam paczkę. wskazówki zegara przesuwają się za szybko. biorę ostatni łyk zimnej kawy i stawiam kubek na brzegu parapetu. wyglądam przez okno, przymykam powieki, chowające się promienie słońca, zmuszają mnie do tego. jedna myśl w głowie, a może faktycznie powinniśmy napisać koniec, niczym w baśniach brzechwy. nie wiem, ale gubię się. już nie w odcieniu twoich oczu, a własnym życiu. / slaglove

stanęłam przed tobą zupełnie naga  obdarta ze wszelkiej prywatności i intymności. z sercem na dłoniach i naiwną wiarą dziecka  powierzyłam ci je  z nadzieją że będzie bezpieczne.  slaglove

slaglove dodano: 31 maja 2012

stanęłam przed tobą zupełnie naga, obdarta ze wszelkiej prywatności i intymności. z sercem na dłoniach i naiwną wiarą dziecka, powierzyłam ci je, z nadzieją że będzie bezpieczne. /slaglove

Inteligencja bez ambicji jest jak ptak bez skrzydeł.

finely dodano: 23 maja 2012

Inteligencja bez ambicji jest jak ptak bez skrzydeł.

Ja sama już nie wiem  jak to powinno być z człowiekiem. Czy życie polega na tym  żeby układać się foremki krępujące  co prawda  ruchy  ale zawsze nadające określony kształt  czy przeciwnie  rozbijać te foremki  naginać i tłuc  i być zawsze jak rozciapane ciasto…Ale najgorsze  że nie wiem też  jak to z tym w rzeczywistości jest  naokoło  u konkretnych ludzi  a nie w moralnych traktatach. Nigdy nie wiedziałam.

finely dodano: 23 maja 2012

Ja sama już nie wiem, jak to powinno być z człowiekiem. Czy życie polega na tym, żeby układać się foremki krępujące, co prawda, ruchy, ale zawsze nadające określony kształt, czy przeciwnie- rozbijać te foremki, naginać i tłuc, i być zawsze jak rozciapane ciasto…Ale najgorsze, że nie wiem też, jak to z tym w rzeczywistości jest, naokoło, u konkretnych ludzi, a nie w moralnych traktatach. Nigdy nie wiedziałam.

Jedna kupa mięsa i dwa duchy na przeciwległych krańcach Mlecznej Drogi  złączone straszliwą  bezmyślną  wielką  idealną miłością.

finely dodano: 23 maja 2012

Jedna kupa mięsa i dwa duchy na przeciwległych krańcach Mlecznej Drogi, złączone straszliwą, bezmyślną, wielką, idealną miłością.

Nieufność wobec ludzi jest murem obronnym  który sobie postawiłam.

finely dodano: 21 maja 2012

Nieufność wobec ludzi jest murem obronnym, który sobie postawiłam.

Kiedy byłam małą dziewczynką bawiłam się w konie. Zamieniałam się w konia i z rozwianą grzywą pędziłam przez podwórko i ulice. To było takie proste. Zamienianie się w coś innego przychodziło mi ot tak. Pstryk   i jestem koniem  żyrafą  żółwikiem  langustą czy jednorożcem. A teraz... teraz nie mogę zamienić się w człowieka  chociaż z całej siły próbuję.

finely dodano: 21 maja 2012

Kiedy byłam małą dziewczynką bawiłam się w konie. Zamieniałam się w konia i z rozwianą grzywą pędziłam przez podwórko i ulice. To było takie proste. Zamienianie się w coś innego przychodziło mi ot tak. Pstryk - i jestem koniem, żyrafą, żółwikiem, langustą czy jednorożcem. A teraz... teraz nie mogę zamienić się w człowieka, chociaż z całej siły próbuję.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć