 |
|
Najgorzej jest jak się coś zgubi. Wiesz, telefon, kasę, albo takie tam, zaufanie.
|
|
 |
|
już nie sprzątam u siebie w pokoju , bo po co . i tak nie wpadniesz niespodziewanie , nie rozwalisz się na moim łóżku i nie zażądasz wielkiego buziaka . rano nie pociągam rzęs tuszem , bo przecież i tak wiem , że nie spotkam cię przypadkiem na jednej z ulic . zapominam o telefonie , bo przecież już nie napiszesz . zatykam uszy i nie chcę nic słyszeć bo i tak wiem , że już nigdy nie podejdziesz i nie szepniesz : - moja .
|
|
 |
|
ktoś mnie zranił mocno i widziałem piekło, które przysłoniło mi całe świata piękno. chciałem to naprawić i znowu źle trafiłem , więc nie dziw się, że mogę być zimnym skurwysynem.
|
|
 |
|
Wzięła swoja ulubiona książkę, usiadła na łóżku i przez chwilę miała w dupie wszystkich tak jak oni ją zawsze.
|
|
 |
|
I chuj mnie obchodzi jakie masz do mnie podejście. Chcesz wiedzieć ? Powoli zapominam, że jesteś
|
|
 |
|
letnie wieczory. gdy siedzimy na ławkach, boiskach, murkach, pijąc piwo, dzieląc temat, śmiejąc się i odwalając przeróżne, dziwne rzeczy. tak, nic nie zastąpi uroku tych chwil.
|
|
 |
|
Przedstawienie musi trwać - wszystko się może walić, serce ci pęka, a ty pudrujesz twarz, uśmiechasz się i grasz dalej.
|
|
 |
|
pierdole takich 'przyjaciół', którzy mają na mnie wyjebane, nie odzywają się, olewają lub po mega imprezie dowiaduje się, że tam była 'moja naaj'. spoko, a jak przyjdzie, co do czego to: pomóz mi, tylko na ciebie mogę liczyć, nie chce mi się żyć, bez ciebie to nie to samo. a ja odpowiadam: kuuurwa, wtedy było zajebiście a teraz Ci się życie wali? pozdrawiam dziewczynki. wolę nie mieć nikogo niż mieć cały skład fałszywych pokemonów.
|
|
 |
|
Zabijcie mnie. Dobijcie. Dojebcie. Każdy ma kogoś, do kogo może przyjść, choćby nie wiem co się działo. No właśnie, każdy oprócz mnie. Ja tylko jak głupia lecę każdemu pomóc i nie dostaję nic w zamian. Cholerne NIC. A teraz już naprawdę nic nie ogarniam, nic nie rozumiem, nie widzę w tym wszystkim żadnego sensu.
|
|
 |
|
pachniesz skurwysyństwem, kochanie
|
|
 |
|
przecież nie chcesz tak życ.. nielegalnie kochać i nielegalnie tęsknic.
|
|
 |
|
Jak mogłeś tak bezczelnie cudownie mnie całować ? Tak do szaleństwa, tak do utraty tchu. Tak, że czułam smak Twoich ust następnego ranka. Jak mogłeś ?
|
|
|
|