 |
|
w momencie, kiedy patrzę w Jego źrenice tak wyraźnie widzę, swoje odbicie. / maniia
|
|
 |
|
Mój Eden jest tam gdzie Twój rytm bicia serca. / o.s.t.r. - synu
|
|
 |
|
bo tak wychowana - wielka, pierdolona dama. ze skrzywionym charakterem. niby dla Niej jesteś zerem.
|
|
 |
|
Czym się różni udawana miłość od prawdziwej? Udawana: Kocham te płatki śniegu w twoich włosach! Prawdziwa: Gdzie masz czapkę, kretynko?!
|
|
 |
|
Myślisz,że jak powiesz do mnie "siema" po 3 miesiącach to zemdleję z podniecenia ?
|
|
 |
|
kocham cię, kocham cię, kocham cię. gdybyś tylko chciał, rzuciłabym wszystko i pojechała do ciebie, nad niczym się nie zastanawiała, z dnia na dzień, bez zbędnego bagażu, tylko ty i ja, lasy i jezioro, wolność i miłość unosząca się w powietrzu dookoła nas. ty i ja.
jakie to romantyczne. jakie nierozsądne. jakie piękne. piękne w chuj. ale... chwila. ty tego nie chcesz, prawda? nie chcesz mnie. nie chcesz nas.
|
|
 |
|
tak dużo wymagam? trzymaj mnie za rękę, kiedy będę próbowała utrzymać stabilność na szpilkach. przepytaj mnie z biologi tuż przed sprawdzianem. napisz czasem przed snem puste 'dobranoc'. uśmiechnij się, gdy pobrudzę się sosem od pizzy i zetrzyj mi go z kącików ust. kiedy będę się sypać weź mnie w ramiona i przytulaj do piersi, dopóki się nie uspokoję. nie musisz mnie kochać, zwyczajnie chcę czuć, że jesteś.
|
|
 |
|
ciągnie Cię do tego człowieka, ciągnie jak cholera. kiedy tylko nadarza się ku temu okazja muskasz Jego wargi swoimi, czy łapiesz dłonią Jego rękę w nadgarstku, niby po przyjacielsku. przybliżasz nozdrza do szyi popsikanej dużą dawką perfum i uświadamiasz sobie, że to ewidentnie Twój ulubiony zapach.
|
|
 |
|
Lubiłam Twój przepity wzrok i skurwysyński wyraz twarzy . wielbiłam tą arogancką minę i chamski głos . kochałam mimo tego iż miałeś w sobie tak dużo ze skurwiela .
|
|
 |
|
Zasada nr 14: Jeśli nie kładę się śmiertelnie śpiąca, moje własne myśli same próbują mnie zabić
|
|
 |
|
Pamiętasz te czasy, gdy szczytem marzeń było zostanie na dworze do późnego wieczora? Gdy wyjazd do innego miasta wydawał się czymś w rodzaju podróży życia? Gdy całym Twoim światem było szare blokowisko? Gdy jedynym zmartwieniem było to, czy lecą dzisiaj smerfy? Czasem chciałabym wrócić do tych beztroskich chwil, złapać łopatkę w rękę, pobiec do piaskownicy i nie przejmować się absolutnie niczym budując cudowny zamek z piasku.
|
|
|
|