 |
Tworzę fanatyczny odłam .
|
|
 |
Nie kumają mojej jazdy , jestem z innej parafii .
|
|
 |
Wróg w agonii , my nie oni towarzysze broni .
|
|
 |
Skurwysyny , wszystkich przysypie ziemia .
|
|
 |
Lojalność nigdy nie była ich mocną stroną .
|
|
 |
Wrogów gardła podrzynam fortepianową struną .
|
|
 |
Mała wycieczka do piekła i z powrotem , tu grzesznicy modlą się najgłośniej .
|
|
 |
Od dnia szóstego stąpamy po tej podłej ziemi . Mamy ręce zabijamy , mamy usta kłamiemy . Orgia much, nie ufaj hipokrytom .
|
|
 |
Zawsze każdy dba o swoje .
|
|
 |
Cztery strony świata zbite z gąbek .
|
|
 |
Dożylnie fatalizm, w największych dawkach .
|
|
|
|