|
`. Nie jest łatwo być kobietą. Za dużo się czuje, za dużo się wierzy, za dużo się chce.
|
|
|
Jednym słowem wszystko się pierdoli, a ja siedzę w gruzie pełnym jebanych wyrzutów sumienia, bólu i resztek tego co zostało z mojego serca.
|
|
|
i to o wiele więcej niż mogę udźwignąć
|
|
|
Klnę, bo boli. Płacze, bo nie daje już sobie rady.
|
|
|
Tak bardzo chce odpłynąć, tak na zawsze.
|
|
|
A teraz kiedy mój świat bezlitośnie się rozpada ...
|
|
|
`. Bo mam do niego sentyment , ten pieprzony kurewski sentyment. I choćby zrobił mi najgorsze świństwo , choćby mijał mnie na ulicy bez słowa lub rzucając w moim kierunku zwykłe 'siema' mimo że zasługuję przecież na wiele więcej. I choćby zaczął spotykać się z moim najgorszym wrogiem , usunął mnie ze znajomych na fejsie . Nawet gdyby mnie znienawidził to ja nie będę potrafiła zrobić tego samego w stosunku do niego , bo on zawsze będzie dla mnie kimś ważnym i to się nie zmieni , tak , nienawidzę sentymentów
|
|
|
`. gdy rany powoli zaczną się zabliźniać, to wróci, być może zaledwie na krótką chwilę, tak godną wstrzymania oddechu, by znów za chwilę, bez powodu zniknąć, by ten kawał mięsa, zwany sercem na nowo po brzegi zapełnić wyłącznie bólem, by na jej dłoniach pozostawić jedynie krew, w oczach łzy, a na psychice draśnięcie, podobno, kolejne z serii tych kierowanych wciąż nieustannym uczuciem.
|
|
|
`. każda kolejna rozmowa jest dobrym powodem żeby się w tobie zakochać.
|
|
|
`. on był jednym z tych.. nie. właśnie sęk w tym, że on nie był jednym z wielu. on był i jest wciąż wyjątkowy. jedyny i niepowtarzalny, rozumiesz? nie ma nikogo takiego jak on. dlatego cholera nie potrafię zrozumieć jak mógł to zrobić. jak mógł spieprzyć nie tylko sobie, ale i przede wszystkim mi, życie. jak mógł odebrać mi sens życia. jak mógł pozbawić mnie tlenu? jak mógł odebrać mi najpiękniejszą kołysankę na świecie.. własne serce, no jak?
|
|
|
`. Bo czasem trzeba się uśmiechnąć. Tak mimo wszystko, spróbować na nowo żyć. Przestać żyć w klatce zbudowanej z mieszanki wspomnień i niespełnionych marzeń. Dać z siebie wszystko. Dla siebie i tych, którzy naszego uśmiechu są warci.
|
|
|
`. Były takie chwile, gdy dumę chciałam schować. Podejść do ciebie i bez słowa pocałować.
|
|
|
|