 |
`Wspomnienia wracają czy tego chcesz, czy nie.` //fuckkkk
|
|
 |
|
spójrz mi w oczy i powiedz, że nie kochasz. że wszystko już minęło. że nie wspominasz i nigdy nie zatęskniłeś. że wyrzuciłeś mnie z serca na zawsze. że pogodziłeś się z utratą tego piękna. przyjdź i powiedz, że nie żałujesz. że było minęło, a życie toczy się dalej. przyjdź, bo jeśli tak jest naprawdę, to nigdy nie byłeś wart tej miłości. [ yezoo ]
|
|
 |
|
przykro mi tylko, że przestaliśmy ze sobą rozmawiać. że przyjaźń, którą sobie obiecaliśmy po niespełnionej miłości, nie pojawiła się. że zburzyliśmy wszystko to, co razem pielęgnowaliśmy. że nie spotykamy się, a co gorsza, nie jesteśmy nawet na 'cześć'. a najbardziej boli to, że przestaliśmy się wzajemnie szanować. oboje. [ yezoo ]
|
|
 |
`. Namieszałeś w mojej głowie. Jednym gestem, jednym słowem. Nie musisz przynosić mi fiołków i bzów. Wystarczy mi, że jesteś tu.
|
|
 |
`. Kiedyś Ci opowiem jak boli mnie Twoja nieobecność.
|
|
 |
`. To takie zabawne uczucie, gdy teraz mijamy się na ulicy bez słowa, odwracając głowę w drugą stronę i udajemy, że się nie znamy, że jesteśmy dla siebie obcymi ludźmi. A przecież do niedawna byliśmy dla siebie kimś więcej, kimś znacznie ważniejszym...
|
|
 |
`. Ta cholerna niepewność, która każe mi ciągle myśleć co będzie dalej.
|
|
 |
`. Czasem jeszcze łapię się na tym, że marzę byś znów się odezwał, bym dostała jeszcze raz sms'a z tymi przesłodzonymi tekstami, by znowu było jak dawniej. Niestety wiem, że to już nie jest możliwe.
|
|
 |
`. Tylko nam zdarzyło się pokochać od tak.
Już tylko nam, gdy cała reszta inny ma plan.
Chciałaś aleją prawd, tak powoli pójść.
Ja autrostradą kłamstw, leciałem, gnałem bez tchu
I tu stajemy nadzy na przeciw faktom
Ty już nie czujesz mnie
Nie potrafisz unieść tego już dawno
Jedyne wyjście - stać się kimś innym.
Cokolwiek zrobię, nie zmienię nic.
Jestem winny.
|
|
 |
`. A nie da w dłoni zamknąć się dwóch dzikich serc
|
|
 |
`. Tak trudno jest być przedmiotem w torebce tylko na gorsze dni
|
|
 |
`. najgrzeczniejsze dziewczynki, mają najwięcej do ukrycia.
|
|
|
|