 |
chcę pełnych warg zostawiających lekkie muśnięcie tuż za uchem, które powodują dreszcz przebiegający po całej linii kręgosłupa. chcę cichego szeptu i grubo zawyżonego poziomu endorfin, dającego odczuć się nawet w palcach u stóp.
|
|
 |
nie masz prawa mnie kochać. nie staraj się o mnie. nie obiecuj mi niczego - ja nie jestem tego warta. nie jestem w stanie odpowiedzieć Ci uczuciem, na uczucie. ja kochałam, kocham i kochać będę tylko jednego mężczyznę - ja nie umiem się od tego uwolnić. wybacz, po prostu odejdź, dla własnego dobra. / veriolla
|
|
 |
znacznie większa część Twojego serca jest już martwa, zapełnia jedynie pustkę, dając wrażenie życia. / Endoftime.
|
|
 |
przykładasz linę do krtani, brak zahamowań, wieczność sekund i tysiące myśli na wskroś przebijające czaszkę. w pięść zaciskasz dłonie, cisza, ciało zawisa w bezruchu, to twój wybór, twój ruch. / Endoftime.
|
|
 |
nie chciałam, żeby w jednej chwili rzucił to wszystko, zaczął nowe życie, definitywnie kończąc wszystko co działo się wcześniej, by rozpocząć tą nową rzeczywistość ze mną. miałam zaledwie nadzieję, że na informację o moich uczuciach potraktuje ją jakoś ludzko, a nie wrzuci do jednego worka z wiadomością o pogodzie na następny dzień.
|
|
 |
serce pęka każdego dnia na nowo...♥
|
|
 |
W pewnym momencie zdajesz sobie sprawę, że niektórych ludzi nie zmienisz. Opętani własną dumą nie posłuchają Ciebie, odwrócą się i odejdą. Nie biegnij za nimi. Nigdy...♥
|
|
 |
Prawda jest taka, że czasem patrzymy na kogoś i przestajemy go kochać , bo zacząl lubić musztardę. A czasem trafia się taki ktoś, kto zawodzi nas najmocniej na świecie, a my chcemy być przy nim...♥
|
|
 |
Nie ma nic głupszego i upadlającego niż walka o czyjąś miłość...♥
|
|
 |
Może chodzi o wszystko, co wydarzyło się obok. O skutki uboczne. Wrażenia dodane w promocji...♥
|
|
 |
i see you all, you come to me at night, when i'm alone...♥
|
|
 |
nigdy nie zapytał mnie dlaczego. ani razu nie padło z Jego ust pytanie, skąd rodzą się moje pomysły lub jaki sens ma bieganie o piątej nad ranem przy kilkunastu stopniach na minusie, bo akurat naszła mnie na to ochota. wkładał dres, wiązał mocniej adidasy i towarzyszył mi przez kolejną godzinę joggingu, poranek, gdy ogrzewał mnie gorącą herbatą z sokiem malinowym, następne dni, kiedy leczyłam zapalenie krtani.
|
|
|
|