 |
Znów dostrzegła to intensywne spojrzenie, którego z niej nie spuszczał..
|
|
 |
Już chyba nigdy nie zaznam takiego uśmiechu szczerego jak ten, kiedy byłam z Tobą szczęśliwa.
|
|
 |
Czekam na ten moment w którym będę potrafiła uodpornić swoje serce na Twój wzrok.
|
|
 |
Ta szydercza pustka. Brak jakichkolwiek koncepcji na najbliższe sekundy. Na jutro. Na resztę życia.
|
|
 |
Zaczęłam cierpieć na bezsenność. Nawet nie wiesz co można sobie ubzdurać przez całą noc.
|
|
 |
Miłość? Uwielbiam to wpatrywanie się w kogoś, wzdychanie na każdym kroku, robienie sobie zasranych nadziei, myślenie o kimś wieczorem zasypiając i rano budząc się, i ta niepewność, a potem słuchanie, że nic z tego nie będzie. Uwielbiam czuć ten ból w sercu, to cierpienie, łzy, które codziennie płyną z mych oczu; uwielbiam stan, kiedy myślę, że gorzej być nie może a nagle ukochana osoba wbija mi kolejny nóż w serce. Tak, miłość. Cudowny stan. Cudowny.
|
|
 |
Tysiąc stopni w zatłoczonym pokoju, nie ma miejsca by oddychać. Ostre twarze za smugą dymu, zapach fajek na ciuchach. Tak spędzam samotne noce.
|
|
 |
Żenujące bywają słowa, żenujące bywają czyny. Bywają też takie ruchy i gesty, ale nigdy emocje. One nigdy nie będą żenujące.
|
|
 |
Już czwarta godzina lekcyjna, a ja jak stukałam tym długopisem o ławkę tak stukać będę. Dlaczego to robię zapytasz. Hm, jakby Ci to powiedzieć, zawsze wtedy zastanawiam się jak to napisać, jak uwiecznić moje odczucia. Zawsze się to ogranicza do serduszka przebitego strzałą, albo złamanego wpół.
|
|
 |
Regularnie zaniedbuję swoje paznokcie, przynajmniej raz w tygodniu zapominam o nauce, niekiedy wypada mi z głowy zmycie naczyń. Boję się, że przez Ciebie zapomnę kiedyś obudzić się i wstać.
|
|
 |
Mam ochotę usiąść w kącie ciemnego pokoju z butelką wódki w dłoni, miętowym papierosem w ustach i tysiącem przekleństw w głowie. I proszę Cię, nigdy nie oglądaj mnie w takim stanie.
|
|
 |
Choćbym miała żyć w Twoim cieniu to i tak będę błyszczeć miłością.
|
|
|
|