głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika martinique

wiesz  nienawidzę  gdy ktoś na siłę próbuję się wtopić w towarzystwo. gdy robi z siebie idiotę  głupka po to by zabłysnąć.  rozumiem   nie wszyscy muszą każdego lubi  ale żeby od razu lizać tyłek 34 osobom w klasie?  no to wybacz.

zozolandia dodano: 7 luty 2012

wiesz, nienawidzę, gdy ktoś na siłę próbuję się wtopić w towarzystwo. gdy robi z siebie idiotę, głupka po to by zabłysnąć. rozumiem, nie wszyscy muszą każdego lubi, ale żeby od razu lizać tyłek 34 osobom w klasie? no to wybacz.

najgorzej jest się odzwyczaić.  skończyć z tym chorym przyzwyczajeniem. potem jest już z górki.

zozolandia dodano: 6 luty 2012

najgorzej jest się odzwyczaić. skończyć z tym chorym przyzwyczajeniem. potem jest już z górki.

dasz wiarę  że myślałam  że on jest inny?

zozolandia dodano: 6 luty 2012

dasz wiarę, że myślałam, że on jest inny?

Dobrych ludzi w moim życiu mniej z każdym dniem  Czarnym sercom na mej drodze odcinam tlen  Jedna miłość leży w gruzach  tak  to pewne  Kiedy spytasz czy pamiętam cię  odpowiem  nie   Paluch

gosia386 dodano: 5 luty 2012

Dobrych ludzi w moim życiu mniej z każdym dniem Czarnym sercom na mej drodze odcinam tlen Jedna miłość leży w gruzach, tak, to pewne Kiedy spytasz czy pamiętam cię, odpowiem "nie"/ Paluch

zgasił fajkę i wreszcie wydusił to wszystko   o tym  że nie wypaliło  nasz biznes tak perfekcyjne planowany nie wypalił. nie wypaliło coś w co ja zainwestowałam serce.

definicjamiloscii dodano: 5 luty 2012

zgasił fajkę i wreszcie wydusił to wszystko - o tym, że nie wypaliło, nasz biznes tak perfekcyjne planowany nie wypalił. nie wypaliło coś w co ja zainwestowałam serce.

cokolwiek wiesz. wiesz za dużo.

zozolandia dodano: 4 luty 2012

cokolwiek wiesz. wiesz za dużo.

Każda z nas jest taką Blair  która kocha nad życie swojego Chucka  ale dla dobra ogółu wychodzi za mąż za księcia Monako. Który okazuje się chujem. Każda z nas ostatecznie ucieka w nieznane z Samotnym Chłopcem.  curse

zozolandia dodano: 4 luty 2012

Każda z nas jest taką Blair, która kocha nad życie swojego Chucka, ale dla dobra ogółu wychodzi za mąż za księcia Monako. Który okazuje się chujem. Każda z nas ostatecznie ucieka w nieznane z Samotnym Chłopcem. /curse

z wszystkich słów  jakie powiedział mi w ciągu tych miesięcy nie potrafiłam zapomnieć o Jego marzeniach  którejś nocy  jakby nieobecnie  szeptanych w mrok. wyznania  historie  gdzieś zniknęły  zepchnięte na samo dno serca. marzenia miały natomiast jakąś obcą siłę. Jego nieśmiałe wizje o naszej wspólnej przyszłości  o rodzinie  którą stworzymy  o domu  wywoływały momentalne łzy wypchnięte świadomością  że o ile poznał miłość  perfekcyjną przyjaźń  poukładał wartości   tego nie spróbuje nigdy.

definicjamiloscii dodano: 4 luty 2012

z wszystkich słów, jakie powiedział mi w ciągu tych miesięcy nie potrafiłam zapomnieć o Jego marzeniach, którejś nocy, jakby nieobecnie, szeptanych w mrok. wyznania, historie, gdzieś zniknęły, zepchnięte na samo dno serca. marzenia miały natomiast jakąś obcą siłę. Jego nieśmiałe wizje o naszej wspólnej przyszłości, o rodzinie, którą stworzymy, o domu, wywoływały momentalne łzy wypchnięte świadomością, że o ile poznał miłość, perfekcyjną przyjaźń, poukładał wartości - tego nie spróbuje nigdy.

na półce w łazience stoją perfumy  których używał  noszę przy sobie fajki  które zawsze palił  miętowa woń Jego ulubionych gum do żucia  zapach naleśników w naszej ulubionej kawiarence   wszystkie aromaty  które utożsamiały się z Nim. mocno zaciągam się nosem  lecz nie ma najważniejszego: nie czuję  jak pachnie Jego skóra. nie czuję tego  co było o każdym poranku  gdy muskał palcami moją twarz  obejmował moje biodra ramieniem. jest to w czym Go odnajdowałam  nie odnajduję już Jego samego  a szukając wskazówek w poszukiwaniach słyszę tylko jedno    Go już nie ma  zrozum .

definicjamiloscii dodano: 4 luty 2012

na półce w łazience stoją perfumy, których używał, noszę przy sobie fajki, które zawsze palił, miętowa woń Jego ulubionych gum do żucia, zapach naleśników w naszej ulubionej kawiarence - wszystkie aromaty, które utożsamiały się z Nim. mocno zaciągam się nosem, lecz nie ma najważniejszego: nie czuję, jak pachnie Jego skóra. nie czuję tego, co było o każdym poranku, gdy muskał palcami moją twarz, obejmował moje biodra ramieniem. jest to w czym Go odnajdowałam, nie odnajduję już Jego samego, a szukając wskazówek w poszukiwaniach słyszę tylko jedno - "Go już nie ma, zrozum".

masz obok siebie kogoś istotnego. osobę  dzięki której każdego dnia poranny papieros smakuje o niebo lepiej  a Ty nie masz ochoty zanosić się płaczem  kiedy po przebudzeniu siadasz na brzegu łóżka. osobę dla której używasz perfum  na które musisz odkładać miesiące  tylko dlatego  że raz prymitywnie wspomniała  że 'nieźle pachną'. osoba  która jest. oddycha  nadążając za Tobą. nigdy przed Tobą  zawsze obok Ciebie. i właśnie wtedy nadchodzi wieczór  kiedy ta osoba odchodzi. a Ty? a Ty tęsknisz za głupim biadoleniem odnośnie ubierania kapci  podczas chodzenia po zimnym parkiecie.

abstracion dodano: 3 luty 2012

masz obok siebie kogoś istotnego. osobę, dzięki której każdego dnia poranny papieros smakuje o niebo lepiej, a Ty nie masz ochoty zanosić się płaczem, kiedy po przebudzeniu siadasz na brzegu łóżka. osobę dla której używasz perfum, na które musisz odkładać miesiące, tylko dlatego, że raz prymitywnie wspomniała, że 'nieźle pachną'. osoba, która jest. oddycha, nadążając za Tobą. nigdy przed Tobą, zawsze obok Ciebie. i właśnie wtedy nadchodzi wieczór, kiedy ta osoba odchodzi. a Ty? a Ty tęsknisz za głupim biadoleniem odnośnie ubierania kapci, podczas chodzenia po zimnym parkiecie.

nic nie zabolało mnie bardziej jak moment  kiedy palcami zgasił palącą się świeczkę  mówiąc przy tym  że muszę wziąć z niego przykład. szkoda  że kiedy podniosłam pełna gotowości dłoń  uświadomił mnie  że miał na myśli moje uczucia  a nie płomień tej cholernej świeczki  która odbijała się w jego tęczówkach jak na jakimś ckliwym romansidle.  miałam ochotę rzucić nią mu w twarz  no ale nawet w takiej sytuacji nie miałam serca oszpecić jego ślicznej buźki.

abstracion dodano: 3 luty 2012

nic nie zabolało mnie bardziej jak moment, kiedy palcami zgasił palącą się świeczkę, mówiąc przy tym, że muszę wziąć z niego przykład. szkoda, że kiedy podniosłam pełna gotowości dłoń, uświadomił mnie, że miał na myśli moje uczucia, a nie płomień tej cholernej świeczki, która odbijała się w jego tęczówkach jak na jakimś ckliwym romansidle. miałam ochotę rzucić nią mu w twarz, no ale nawet w takiej sytuacji nie miałam serca oszpecić jego ślicznej buźki.

czekałam na ciebie doskonale wiedząc  ze juz nie wrocic. zupelnie  ironicznie   tak samo jak za dziecka  kiedy zdechl mi moj najukochanszy pies  a ja kazdego dnia stalam pod rodzinnym domem  naiwnie go wolajac.

abstracion dodano: 3 luty 2012

czekałam na ciebie doskonale wiedząc, ze juz nie wrocic. zupelnie, ironicznie - tak samo jak za dziecka, kiedy zdechl mi moj najukochanszy pies, a ja kazdego dnia stalam pod rodzinnym domem, naiwnie go wolajac.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć