 |
|
to jest totalne dno, gdy nie możesz już dłużej temu wszystkiemu sprostać, bo jesteś wystarczająco wściekły by krzyczeć i wystarczająco smutny by szlochać.'
|
|
 |
|
coraz ciemniej, coraz mnie mniej.
|
|
 |
|
Przyszła jesień. Następnie nadejdzie zima, wiosna, lato. Minie rok. Dwa lata, dziesięć. Zapomnę...
|
|
 |
|
Mam wiarę i nadzieję, że pozwoli mi zapomnieć. Wybaczy wszystkie błędy, bym mógł spokojnie odejść. Jedyne co mogę, to powiedzieć dziś 'przepraszam'.
|
|
 |
|
żeby zrozumieć szczęście trzeba nauczyć się cierpieć
|
|
 |
|
Słyszysz szept bezbarwnej codzienności.?
|
|
 |
|
Wódka była tej nocy jak tlen. Znowu można było oddychać.
|
|
 |
|
Nie ma mnie dla nikogo - znasz to, nie?
|
|
 |
|
leżymy razem żywi i cieszymy się tym życiem, chociaż tym po drugiej stronie też podobno dobrze idzie..
|
|
 |
|
mówią czas leczy rany, dla mnie czas się zatrzymał, odkąd nie ma Cię przy mnie.
|
|
 |
|
bo mama nie nauczyła, że wspomnienia bolą, faceci ranią, a przyjaciółki są fałszywe. dlatego cierpię.
|
|
 |
|
Dzisiaj, gdzieś pomiędzy milion pięćsetnym oddechem a siedemset czterdziestą dziewiątą łzą zrozumiałam, że chodzi o ten kawałek dobra który mi podarowałeś. O tych kilka uśmiechów, parę uścisków i nieco długich spojrzeń. Chodzi o to ciepło, które dałeś mi odczuć. To za nim tak tęsknię. I właśnie zdałam sobie sprawę, że za szczyptę miłości oddałabym całą siebie.”
|
|
|
|