 |
szkoda, że już dwudziesta trzecia dwadzieścia cztery. minutę wcześniej bym uśmiechała się od ucha, do ucha, nie ukrywając wewnętrznej radości.
|
|
 |
jestem teraz tu, na nowej stronie, rozpoczynam nowy rozdział. choć nadal zaglądam na poprzednią kartkę, gdzie nad literką 'i' widniały serduszka. niekontrolowany płacz. nie umiem zacząć od początku. nie potrafię budować wszystkiego od podstaw. brakuje mi odwagi by postawić grubą, czarną kreskę, która definitywnie odłączy mnie od dnia wczorajszego. ale..ale co jeśli nie jestem gotowa? jeżeli nie chcę?
|
|
 |
bywa też tak, że nie ma szczęśliwych zakończeń.
|
|
 |
kiedy gadam na lekcjach i nauczycielka mnie woła mam ochotę odpowiedzieć "co kurwa.?!" //cukierkowataa
|
|
 |
tęsknota siada mi na ramieniu, nie chce zejść. ona rośnie jest co raz większa i cięższa. szepta mi do ucha, przypomina kolor oczu, barwę głosu. dba o to abym pamiętała. //cukierkowataa
|
|
 |
czasami tak jest, że po usłyszeniu niektórych słów nasze serce zamiera. wydobywa się potworny krzyk bo przecież to nie musiało się tak kończyć. w naszym życiu popełniamy zbyt dużo błędów i wypowiadamy słowa, których często żałujemy. chociaż ranią i krzywdzą nas osoby bliskie i tak zawszę pozostaną w naszych sercach. //cukierkowataa
|
|
 |
siedzę na ziemi i segreguję tęsknotę, pragnienia i pocałunki. każda grupa ląduję w innym pudełku w odcieniach jego oczu. < 3 //cukierkowataa
|
|
 |
kiedy przeczytałam te wszystkie komentarze prawie popłakałam się. ;( jesteście kochane ;* więc NIE ODEJDĘ ale pod jednym warunkiem będziecie czytać moje wypociny i komentować ;***
|
|
 |
Nosi koszulkę " I love NY" choć nigdy tam nie była.
|
|
 |
słońce zaczyna rozmrażać zlodowacenia w okolicach klatki piersiowej.
|
|
 |
żyjesz tymi dwoma słowami, w ręku ściskając jedno zdjęcie.
|
|
|
|