|
` a za dnia .. za dnia ubiera maskę przystrojoną w uśmiech, beztroskę i pełnię szczęścia . fajna dziewczyna, pełna energii, myślą o niej inni . wieczorem zdejmuje ją, a na twarzy pojawia się smutek i pełnia samotności . ale tego nie widzi już nikt.. tylko ona sama .
|
|
|
` może wszystko to, co było między nami zgasło, może nie damy sobie drugiej szansy, tak jak nie zapalimy dwa razy tej samej zapałki . może .. a może właśnie za jakiś czas znów będziemy budować wszystko od podstaw, poznawać siebie na nowo, już jako innych ludzi . może gdy się zmienimy, nie będziemy już w pełni siebie akceptować . będzie nas różniło coraz więcej rzeczy . może wtedy stwierdzimy, że już do siebie nie pasujemy, że nie jesteśmy jak rodzeństwo, że to wszystko przepadło .
|
|
|
`może mogłoby być trochę inaczej . może mogłoby być trochę jak dawniej . może moglibyśmy być dla siebie wsparciem . i mogłoby być dobrze i mogłoby być fajnie .
|
|
|
` nie jestem idealna, popełniam błędy, krzywdzę ludzi .. ale kiedy mówię ‘ przepraszam ‘ albo ‘ kocham ‘ - mówię serio.
|
|
|
` zrób coś dla mnie . zatęsknij za mną i dojdź do wniosku, że beze mnie jest ci źle .
|
|
|
` przeszłość ewidentnie smuci . teraźniejszość cholernie przytłacza . natomiast przyszłość kurewsko mnie przeraża .
|
|
|
` kiedyś o tobie zapomnę . tak jak zapomina się jak smakowała wczorajsza kawa, albo tak jak zapomina się o zeszłorocznym śniegu . zapomnę jaki ból był wymieszany z pierwiastkami szczęścia i jak przyśpieszał oddech . zapomnę pojedyncze słowa, gesty, myśli . wszystko uleci ze mnie jak życie z człowieka przejechanego przez ciężarówkę . i okaże się, ze scenarzysta, który to wszystko poskładał w swej małej główce, nie zrobił kariery, nie zarobił milionów, a zamarzł w parku z butelka taniego wina w ręku . kiedyś zapomnę jak smakowało twoje imię . oddam serce w depozyt komuś innemu, komuś lepszemu . szczęście wypełni mnie po brzegi, od paznokci u stop do końcówek rzęs . i będę żyć w spokoju, łykać złudzenia w pigułkach każdego pojedynczego ranka . ale nic nie będzie takie samo jak te nasze chwile . jak nasza samotność we dwójkę, jak nasze bycie razem ale osobno .
|
|
|
'Czy niczego nie dostrzegasz ? A raczej , czy dostrzegasz brak czegoś, co by można było dostrzec ? .'
|
|
|
` pamiętaj, jesteś kobietą . całym pięknem tej planety . jesteś silna, mądra i nadzwyczajna - nie dasz sobą pomiatać jakiemuś skurwysynowi . nie jesteś stworzona do czekania i błagania aż wróci, jesteś stworzona do ukazywania swojego piękna – by on później żałował, co stracił, więc do dzieła, Słonko .
|
|
|
Ogólnie jest zajebiście. Tylko w szczegółach tkwi beznadzieja.
|
|
|
Klnę bo chcę . Płaczę , bo nie wytrzymuje .
|
|
|
Szczerze? Odnoszę wrażenie, że normalne funkcjonowanie wysuwa mi się spod stóp, że od momentu w którym bez słowa zniknąłeś - wszystko zaczęło się sypać.
|
|
|
|