głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika marlenaaa2505

Tak wiele ocen wystawionych zbyt pochopnie  wiele decyzji podjętych zbyt gwałtownie

pleaseclosemyeyes15 dodano: 19 listopada 2011

Tak wiele ocen wystawionych zbyt pochopnie, wiele decyzji podjętych zbyt gwałtownie

Zmienne nastroje  dziwne nastroje  nic się nie martw świat bez kłopotów jest nic nie wart

pleaseclosemyeyes15 dodano: 19 listopada 2011

Zmienne nastroje, dziwne nastroje, nic się nie martw świat bez kłopotów jest nic nie wart

jesteś kimś tam w moim życiu. odszedłeś kiedyś tam. czuję do Ciebie jeszcze coś tam.

noloveloyou dodano: 19 listopada 2011

jesteś kimś tam w moim życiu. odszedłeś kiedyś tam. czuję do Ciebie jeszcze coś tam.

nienawidzę  kiedy mierzysz mnie wzrokiem delikatnie przygryzając wargę. kiedy moje usta krzyczą o dotyk Twoich. a ja mam obowiązek przytrzymywać je zębami bo niestety nie mam w pobliżu sznurówek  a tych od trampek niezwykle mi szkoda.

abstracion dodano: 18 listopada 2011

nienawidzę, kiedy mierzysz mnie wzrokiem delikatnie przygryzając wargę. kiedy moje usta krzyczą o dotyk Twoich. a ja mam obowiązek przytrzymywać je zębami bo niestety nie mam w pobliżu sznurówek, a tych od trampek niezwykle mi szkoda.

Gwizdy krzyki słyszysz? Dziw istny. W tych czasach ufam już tylko najbliższym...

pleaseclosemyeyes15 dodano: 17 listopada 2011

Gwizdy krzyki słyszysz? Dziw istny. W tych czasach ufam już tylko najbliższym...

Prawdziwych przyjaciół na palcach ręki zliczę.Oni gdy odejdę zapalą na grobie znicze. Z nimi melanżuję razem z nimi liczę  o lepszą przyszłość walczę  z nimi fałsz niszczę...

pleaseclosemyeyes15 dodano: 17 listopada 2011

Prawdziwych przyjaciół na palcach ręki zliczę.Oni gdy odejdę zapalą na grobie znicze. Z nimi melanżuję razem z nimi liczę, o lepszą przyszłość walczę, z nimi fałsz niszczę...

To ważne trzeba się trzymać swych marzeń. Nie udawaj  że tak nie jest  lepiej zmień to.

pleaseclosemyeyes15 dodano: 17 listopada 2011

To ważne trzeba się trzymać swych marzeń. Nie udawaj, że tak nie jest, lepiej zmień to.

A ja wciąż mam wiarę. Myślę  że damy radę  odnaleźć się w tym koszmarze...

pleaseclosemyeyes15 dodano: 17 listopada 2011

A ja wciąż mam wiarę. Myślę, że damy radę, odnaleźć się w tym koszmarze...

Ile razy myślałeś  że to już twój koniec ? Ile razy chciałeś się poddać szczerze powiedz ?

pleaseclosemyeyes15 dodano: 17 listopada 2011

Ile razy myślałeś, że to już twój koniec ? Ile razy chciałeś się poddać szczerze powiedz ?

co cię wkurwia? co cię męczy? co cię boli? co cię dręczy? co cię rani? co cię leczy? przyzwyczaj się  ten kraj nie będzie lepszy

pleaseclosemyeyes15 dodano: 17 listopada 2011

co cię wkurwia? co cię męczy? co cię boli? co cię dręczy? co cię rani? co cię leczy? przyzwyczaj się, ten kraj nie będzie lepszy

http:  www.formspring.me abstrakcyjnie

abstracion dodano: 17 listopada 2011

cała zakrwawiona  podbiegła do niego.   nie  nie  nie.   zaczęła krzyczeć  szczypiąc się na wszystkie możliwe sposoby.   jesteś i będziesz. tak  tak  tak.   wypowiadała pomiędzy próbami na złapanie oddechu. ręce. pokaleczone od szkła ręce. rozbijanie filiżanek z których wspólnie pijali czekoladę wymieniając się najsłodszymi pocałunkami świata. jego puste  tępe spojrzenie  utwierdzające ją w fakcie  że o dziś musi radzić sobie sama. jak dziecko oddanie do domu dziecka. jak szczeniak  oddany do schroniska.   bądź. nie rób mi tego.   błagała osuwając się z niemocy na nogach.   byłem. przepraszam  że byłem.   wypowiedział  napięcie odwracając się w drugą stronę. wiedząc  że gorszą krzywdę zrobił jej swoją obecnością niż tym  gdyby nigdy się nie pojawił. pozostawiona sama sobie z zakrwawioną koszulka  zaczęła strzepywać opiłki porcelany  które ówcześnie starała się wgniesć w swoją klatkę piersiową z nadzieją  że uda jej się dotrzeć do serca  uciszając jego krzyk. nieskutecznie.

abstracion dodano: 17 listopada 2011

cała zakrwawiona, podbiegła do niego. - nie, nie, nie. - zaczęła krzyczeć, szczypiąc się na wszystkie możliwe sposoby. - jesteś i będziesz. tak, tak, tak. - wypowiadała pomiędzy próbami na złapanie oddechu. ręce. pokaleczone od szkła ręce. rozbijanie filiżanek z których wspólnie pijali czekoladę wymieniając się najsłodszymi pocałunkami świata. jego puste, tępe spojrzenie, utwierdzające ją w fakcie, że o dziś musi radzić sobie sama. jak dziecko oddanie do domu dziecka. jak szczeniak, oddany do schroniska. - bądź. nie rób mi tego. - błagała osuwając się z niemocy na nogach. - byłem. przepraszam, że byłem. - wypowiedział, napięcie odwracając się w drugą stronę. wiedząc, że gorszą krzywdę zrobił jej swoją obecnością niż tym, gdyby nigdy się nie pojawił. pozostawiona sama sobie z zakrwawioną koszulka, zaczęła strzepywać opiłki porcelany, które ówcześnie starała się wgniesć w swoją klatkę piersiową z nadzieją, że uda jej się dotrzeć do serca, uciszając jego krzyk. nieskutecznie.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć