 |
bo my jesteśmy z tych kobiet, które jak wchodzą do baru to idą pić. nas nie kupisz marnym jackiem danielsem. my bawimy się na własny rachunek, wracamy do domu same - z tą satysfakcją , że zjebałyśmy Ci wieczór faktem iż nie możesz Nas mieć.
|
|
 |
Święta ? tak , kojarzą mi się z szopką - ale nie tą pod choinką. to jedno wielkie przedstawienie, i udawanie jak bardzo mili dla siebie jesteśmy. ten czas powinien być magiczny, przesiąkać miłością - a kipi tandetnymi ozdóbkami i fałszywymi życzeniami. tak na dobrą sprawę święta spędzam sama ze sobą - nie z rodziną. tuż po Wigilii idę do pokoju, gaszę światło, włączam lampki, zamykam oczy i wyobrażam sobie te idealne święta - gdzie wszyscy składają sobie szczere życzenia, pod choinką lezy masa prezentów, w tle lecą kolędy a obok mnie siedzi brat, który składa mi te życzenia,które tak naprawdę chciałabym usłyszeć najbardziej. w tym momencie otwieram oczy i po spłynięciu łzy po policzku - wracam do szarej rzeczywistości.
|
|
 |
Dnia 32.13 o godzinie 25:61:61, przyjdę do Ciebie i powiem, że Cię kocham.
|
|
 |
dziś ? dziś wódka i dobry melanż zastepuje mi miłość. są dni gdy nie potrafię podnieść się z łóżka, a jeśli już to zrobie to tylko po to by wziąść telefon i dowiedzieć się kiedy następna impreza. chodzę spać o 4 - czasem wstanę do szkoły , czasem zwyczajnie śpię mając wyjebane na edukację - o ile można to tak nazwać. przesiaduję przy biurku godzinami, klejąc kolejne szesnatski o swojej bezsilności. spadam w jebany dół , z którego wątpię czy zechcę się wygrzebać .
|
|
 |
Wiesz... To co mówią o miłości to gówno prawda. Że niby szczęście czy coś takiego. Miłość to zajebisty ból i rozczarowanie. Tęsknota i poświęcenie. Po chuju w tym radości, naprawdę .
|
|
 |
Jesteśmy zafascynowani przekraczaniem granic, od kiedy gramy mamy je za nic.
|
|
 |
Nie ma mnie dla nikogo - znasz to, nie?
|
|
 |
Jeden miłości chce - drugi ma puste serce, jeden nic nie chce mieć - a drugi chce mieć więcej.
|
|
 |
Aż Twój głos nagle zniknął i nawet nie było mi specjalnie przykro.
|
|
 |
Pasuję - ale obiecuję cieszyć się Twoim szczęściem, obiecuję uśmiechać się i brać z życia jak najwięcej , tak właśnie.
|
|
 |
Poznaj moich przyjaciół , siedzą przy jednym stole, chociaż wódka kiepsko dogaduje się z ketanolem, apap jest ich ziomem.
|
|
 |
Są tacy, co stają na głowie, tak jakby wszyscy byli w zmowie, do czasu, aż sobie jeden z drugim uzmysłowi jacy oni wszyscy są małostkowi, aż rzygać się chce.
|
|
|
|